Chciałem się pochwalić nowym nabytkiem i dołączeniem do świata motocykli fizycznie a nie tylko wirtualnie. Mój nabytek to Romet Ogar Caffe 125
Pierwsze 500 km za mną. Bardzo przyjemnie się jeździ w ruchu miejskim i poza miastem.
Styl motocykla bardzo mi odpowiada, szukałem czegoś takiego, ale to kwestia gustu.
Wykonanie bez zastrzeżeń, nic nie stuka i nie puka. Wibracje są znacznie mniejsze niż podczas pierwszych kilometrów. Plastiki, błotniki, manetki wykonane dobrze i ładnie to wszystko wygląda.
Przyspieszenie do 50 km/h super, więc spod świateł ruszam zawsze pierwszy. Przy 50 już znacznie spowalnia i wtedy samochody mnie zaczynają doganiać. Prędkość maksymalna - obecnie 90, mam nadzieje, ze do 100 km/h się kiedyś rozpędzi.
Opony są beznadziejne, raz podczas powrotu z pracy złapał mnie deszcz i wtedy zapadła decyzja o kupnie nowych (właśnie jestem w toku zamawiania).
Ciągle przepala się tylna żarówka od świateł mijania. Dzieje się to tylko, gdy jeżdżę na wysokich obrotach i bardziej niż zwykle go piłuję. Mam nadzieję ,że w serwisie uda się to wyeliminować.
Łańcuch się okropnie rozciąga. Już drugi raz musi być naciągany. Czy warto wymienić łańcuch? Jakiego mam szukać?
Pojawia się już pierwsza rdza tu i tam (narazie to tylko jakieś rdzawe naloty).
Chciałbym coś zrobić z tłumikiem bo brzęczy trochę a chciałbym, żeby brzmial bardziej basowo. Sugerujecie może jakieś rozwiązania? Jaki tłumik od innego moto by pasował? czytałem też ,że można nawiercić dziury - jakie plusy i minusy takiego rozwiązania?
Czy jest jakiś sposób na poprawę osiągów?
Są może tutaj motocykliści z Krakowa? Chętnie bym się spotkał i powymieniał (a raczej posłuchał) radami.
do zobaczenia na drodze i z góry dzięki za sugestie odnośnie powyższych zaganień.

