
Jesteście bardzo fajnymi ludźmi i cieszę się, że mogliśmy spotkać się w realu. Mimo, że z niektórymi poznałem się dopiero wczoraj - rozmawiało się z nimi jak ze starymi znajomymi ! Rozmawialiśmy naprawdę o różnych rzeczach i cały czas było wesoło
- przygotowali dla nas prawdziwe przyjęcie. Jeszcze w Funce mogliśmy porównać możliwości swoich motongów, praktycznie każdy mógł przejechać się na sprzęcie innego klubowicza. Okazuje się , że każdy motong niby taki sam, ale w gruncie rzeczy inny. Doszliśmy do wniosku, że z tych naszych Rometów Jinlunów, Zippów, Kinroadów, Keewayków i innych mógłby powstać jeden superhiper sprzęcior motong nad motongi

Szkoda tylko że Grzeno Lucynę gdzieś zgubił w lesie
, ciekawe czy czeka tam gdzieś pod drzewem czy biedna w taką pogodę do domu bez nawigacji wróciła 

Pilnowani byliśmy nawet w czasie snu więc nie musisz się niczego obawiać Bartek na pewno nie zrobił mu krzywdy 

oczywiście za przygotowanie małego weseliska i za to,że z nami dała radę wytrzymać
.Mariusz te placuszki ziemniaczane z sosikiem to normalnie rewelka.Jeszcze raz podziękowania i pozdrowionka.

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość