Pozwolę sobie odświeżyć temat bo gaźniki pz26 są ciągle w obiegu.
Objawy miałem podobnie jak koledzy tzn. trzeba było bawić się manetką przy odpalaniu na zimnym inaczej lubił zgasnąć, można było podkręcić obroty biegu jałowego jednak później minus był taki że po zagrzaniu obroty były za wysokie. Ja miałem jeszcze taki zły objaw że motocykl na niskich obrotach był zbyt narowisty. dodanie lub odjęcie gazu dawało efekt taki ze motocykl wyrywał albo strasznie hamował silnikiem. Ciężko się jeździło na wolnych obrotach bo minimalnych ruch manetką przy skręcie odbierał pewność prowadzenia motocykla.
A teraz trochę teorii
PZ26 powinien mieć dyszę biegu jałowego 0.38 i poprawna regulacja śruby mieszanki powinna występować w zakresie 0,25 obrotu do 2,25 obrotu.
U mnie regulacja wynosiła 1,75.
Wg książki regulacja takiego gaźnika to nic innego jak takie kręcenie śrubą mieszanki aby osiągnąć maksymalne obroty przy minimalnej nastawie śruby prędkości obrotów biegu jałowego (dla pz 26 to 1400 obr/min +- 100)
Przy odpowiedniej dyszy biegu jałowego efekt powinien być taki że odkręcając śrubę mieszanki na początku powinien dostawać za mało paliwa, później powinien wystąpić moment zwiększenia obrotów i jest to jednocześnie punkt gdzie mamy bogatą mieszankę i najłatwiejsze odpalanie motocykla, a odkręcając jeszcze dalej powinien dostawać za dużo paliwa i obroty powinny znowu spadać.
Tyle że kręcąc śrubą maksymalne obroty mamy na granicy 2,25 obrotu albo jeszcze dalej. Ja osiągałem dobrą pracę motocykla nawet w granicach 3 obrotów jednak wtedy pojawia się już gwint na śrubie i istnieje ryzyko za mocnego wykręcenia śruby.
Wszystko wskazuje na to że fabryczna dysza biegu jałowego jest ciut za mała by prosto wyregulować gaźnik.
Ja obecnie muszę sprawdzić jak mocno mam wykręconą to śrubę ale chyba tak pomiędzy 2,25 a 3 obroty.
Ale teraz efekty regulacji.
Zjechałem z prędkości biegu jałowego tak na 1350 obr/min
Motocykl przy + 5 stopniach celsjusza odpala na ssaniu od strzała, trzyma stabilne obroty 1000obr/min po 15 sekundach wyłączam ssanie motocykl nadal równo pracuje. po następnych kilku sekundach siadam i jadę. (Nie ma mowy o gaśnięciu
)
Jazda jest płynniejsza nie ma takich szarpnięć na wolnych obrotach. Po zagrzaniu obroty doszły na 1300 jednak całkiem go jeszcze nie wygrzałem.
Odpalanie sprawdzone 2 dni z rzędu.
Polecam się pobawić tą regulacją każdemu kto ma kłopoty z tym gaźnikiem.
Ja osobiście muszę na spokojnie sprawdzić ile obrotów mam wykręconą tą śrubę oraz jaka jest zamontowana dysza biegu jałowego. czy jest to 0,38 jak podaje fabryka czy jest może mniejsza.