Międzynarodowe rozpoczęcie sezonu w Małej

[Luca]

No to może się tam spotkamy bo jest szansa, że uda mi się wyrwać na Mszę. Przed 12 muszę już wracać to niestety nie będę na paradzie do Mielca a szkoda bo parada była by po drodze do domu.

P.S.
A którędy będziesz leciał? Może byśmy się gdzieś na trasie odnaleźli?

[marccoja]

Bede lecial przez Opatow,Tarnobrzeg,mozemy sie spotkac w lipniku na stacji bezynowej.
ja wylatuje zdomu 5 tej rano

[Luca]

Bede lecial przez Opatow,Tarnobrzeg,mozemy sie spotkac w lipniku na stacji bezynowej.
ja wylatuje zdomu 5 tej rano

No ja tak szybko raczej nie wyjadę to szkoda żebyś na mnie czekał. Ja mam zamiatr wystartować o 7:00 i dojechać na 10tą.
Nie uda nam się spotkać na trasie to telefonicznie się znajdziemy w Małej.

P.S.
Ja lece na Szczucin, potem odbijam na Mielec i na Robczyce.

[marccoja]

Jedzie jeszcze ktos do Malej .

[Luca]

Lucjan może jeszcze będzie.
Marccoja wyślij mi sesemesa, żebym miał numer do ciebie w razie jak uda mi się jutro pojechać,co byśmy się znaleźli w tym tłumie.

[Luca]

Szkoda, że nie jedziesz. Ma być cieplej tej nocy ale tylko 5-6 stopni na plusie to jednak nadal zimno. Zdrówko najważniejsze

[jacek]

jak by byl nr tel to można by sie bylo zkątaktowac w razie czego tak jak przed częstochową -----o kturej by cza bylo wyjechac z rybnika żeby być w malej okolo 9.30

-- Dzisiaj, 22:05 --

a tak nawiasem móweiąc gzie lezy ta Mala i czy to jest peła nazwa bo nie moge tego znalezć

[jacek]

no tak

[Luca]

No i byłem w Małej przejechane 328km
Wstałem o szóstej a tu na termometrze tylko 3+ ale zanim się wygramoliłem było już całe 5+. Na początku jechało się całkiem nieźle, było nawet odrobinę cieplej niż tydzień temu w drodze do Częstochowej ale wraz ze wschodzącym słońcem zerwał się wiatr prosto w twarz. Przewiało mnie na wylot, zmarzłem okrutnie ale przynajmniej w drodze powrotnej wiaterek był w plecy i było cieplutko.
Do Małej dojechałem w okolicach 10-tej i tam odnalazł mnie Marccoja.
Msza była na poziomie i była zarazem Mszą ślubną pary motocyklowej. Dwa motocykle przy ołtarzu i obok Państwo Młodzi. Ksiądz sypał kawałami z rękawa i mówił do motocyklistów jaki i do młodych. W Częstochowie brakowało tego by ksiądz mówił strikte do motocyklistów a nie jak co dzień do tych samych parafian. W Małej księża na Mszę przyjechali motocyklami i była to Msza odprawiana przez motocyklistów dla motocyklistów. Warto było pojechać i się trochę podbudować na duchu.
Niestety czas mnie gonił i musiałem szybko wracać do domu, żal było wyjeżdzać bo było co oglądać a i do jedzenia były smakołyki (Nocek by nie głodował).
Na paradzie też mnie nie było to nie wiem jak dalej przebiegała impreza.
Marccoja dotrzymał mi towarzystwa w drodze powrotnej, we dwójkę zawsze raźniej
Dzięki za wspólne śmiganie.
Ci co nie byli niech żałują

P.S.
Fotki w moim Chomiku

-- Pon Kwi 27, 2009 10:46 am --

...a tak nawiasem móweiąc gzie lezy ta Mala i czy to jest peła nazwa bo nie moge tego znalezć

Toś się chłopie obudził rychło w czas

[Luca]

...to i film może zobaczymy.Na Twoich fotkach nie widać zbyt dużo motocykli,a jak w rzeczywistości było z frekwencją?

Motocykli było pod dostatkiem, cała droga w Małej była ustawiona w motocyklach, do tego cały plac przed boiskiem i spora część boiska.
Pod względem ilości robi się taka mała Częstochowa gdzie okiem sięgnąć tam motóry.
Fotek mało zrobiłem bo się bardzo śpieszyłem i nie było czasu dla fotoreportera.