Jestem po niecałych pierwszych 200km tym motocyklem, więc czas na pierwsze wrażenia.
Na plus:
- Nikłe spalanie przy w miarę sensownym przyspieszaniu jak na taką moc i pojemność
- Świetnie sprawuje się w terenie. Nie dostawał po d...., bo jest na dotarciu, ale rozsądne jazdy z dużą ilością przerw po piaszczystych, żwirowych i błotnistych polnych drogach pokonywał dzisiaj z łatwością.
- Cicha praca silnika
- Świetnie rozwiązania z miejscami na kufry, torby, etc. - mnóstwo tego można zamontować gdzie się nam żywnie podoba
- Wygoda! Bardzo dobra pozycja za kierownicą plus miękkie zawieszenie, to duża zaleta tego motocykla
- W moim przypadku punkt sprzedaży świetnie poskręcał wszystkie elementy i dzięki temu nic się nie rozkręca
Na minus
- Odcięcie zapłonu w bocznej stopce - nazwę rzeczy po imieniu i napiszę, że takie rozwiązanie zaproponować mógł tylko niespełna rozumu idiota. Dzięki temu idiocie, który zapewne w życiu motocyklem nie jeździł, każdego razu, gdy chcę zapalić silnik, by rozgrzać go przed ruszeniem, muszę się z nim szarpać z bocznej stopki na stopki centralne, bo inaczej go nie zapalę. Czy naprawdę pan idiota nie wie, że takie odcięcie powinno działać w bocznej stopce po wrzuceniu biegu????? Masakra, na szczęście sam się tego w wolnej chwili pozbędę.
- Oświetlenie przednie - pojechałem w piątek nim do pracy (40km) na drugą zmianę i wracałem w nocy. To co jest nazywane oświetleniem, świetnie nadaje się na latarkę dla pieszego, jednak zamontowane na motocyklu rodzi niebezpieczeństwo wjechania w coś lub kogoś nieoświetlonego na drodze. Trzeba na to znaleźć indywidualnie jakieś sensowne rozwiązanie.
- Skrzynia biegów jest niezbyt precyzyjna. Wpadają jakieś "międzybiegowe" luzy, co miejsca mieć nie powinno. Trzeba konkretnie przerzucać każdy bieg, bo za delikatna zmiana powoduje wrzucenie ni to luzu ni biegu
- Łańcuch - naciągałem go rano przy przebiegu 130km. Na szczęście to element wymienny i markowy łańcuch rozwiąże sprawę.
Podsumowując:
Czy warto? Oczywiście. Jestem na razie pod wrażeniem tego motocykla, bo miałem obawy co do zbyt małej pojemności, chińskiego pochodzenia motocykla, a okazało się, że dzięki niemu odkryłem w sobie frajdę poruszania się drogami nieasfaltowymi. Zobaczymy jak będzie sprawował się po 1000km i przy kolejnych przebiegach

Nie lubię ciepłego piwa, zimnego lata i zarozumiałych bab, które zachowują się jakby miały okres przez 30 dni w miesiącu :)