No i kto nie był w Borkach to niech teraz żałuje. Udało się pośmigać na cztery maszyny. Jinlun Cjt7, Cruiser Nocek, Romet Luc@ z sympatycznym plecaczkiem no i ja na Jelonku
Były pogaduchy, żarcie i szaleństwo po okolicy. Zwiedziliśmy małe jaskinie, jeziorka z błękitnym czymś wydostającym się z czeluści ziemskich i poniemiecki bunkier kolejowy. Było też czołganie się w błotnym szlamie po podziemnych tunelach bunkra
Jednym słowem było zarąbiście
P.S.
Co do fotek to proszę o cierpliwość bo mam awarię kompa w domu i nie mam nawet gdzie ściągnąć z aparatu.
P.S"
Przejechałem 308 km bezawaryjnie jeśli nie liczyć przepalonej żarówki
