Bura suka DR 800 rocznik `93

[selmen]

Przynajmniej dobrze, że sprzęt jest w rękach kogoś kto lubi jazdę za mało nią jeździłem, żeby powiedzieć coś o linkach, niemniej jeżdziłem w terenie i linki nie wymieniałem chyba. Przy zmianie kiery smarowałem zarówno linkę jak i rolgaz. Sprzęt długo stał w niskich temp i wilgoci i należało ten zabieg powtórzyć po remoncie czego nie zrobiłem W tym sprzęcie jeździ się zero-jedynkowo i linka dostaje w dupę tym bradziej, że ciągnie dwa gaziory. Warto czasem zainwestowac w nową dobrej jakości. Obowiązkowe smarowanie linki i rolgazu przed montażem.

[Deamiens]

DR`a kilometry kręci, aż śmiałbym powiedzieć że nudno. Wsiadam, odpalam, jadę, drobny zapas mocy jest, wygoda jest, zasięg jest, spalanie nie dobija. Jednak jedną ze słabszych stron motocykla są hamulce - jadąc z plecaczkiem i drobnym bagażem ze smoka (lekko licząc, ze 180kg (jak nie więcej) na motocyklu, + 250 kg motocykla z płynami) i wyprzedzając kolumnę zauważyłem, że jeden z samochodów na wrzucony lewy kierunek - wyhamowałem, ale lekkiego stresa miałem. Pewnie prędzej czy później, przy wymianie płynu hamulcowego, wymienię przewody. I gumy na drogowe. No i druga słaba strona - czasem ten zapas mocy nie wystarcza. Przy wyprzedzaniu tak przy +/- 120 nie wiadomo, czy ciągnąć na 4`ce czy już na 5`tce - choć to dotyczy tylko jazdy z plecaczkiem. Jadąc solo... niedobór mocy mam non stop Ciągłe wachlowanie biegami jest nieuniknione dla zachowania sensownej dynamiki.

W najbliższym czasie planuję ogmolować i okufrować moto, bo wszystko mi mówi że zostaniemy razem na dłużej. Ogólnie nie ma o czym pisać, bo moto "robi swoje" i tyle.

[Luca]

Czyli jak DR'a wystrzyma tak za dwa sezony pod twoją małowymagającą osobą to będzie naprawdę dobry motocykl

[selmen]

cieszę się że dobrze służy...cóż starałem sie ją dobrze odbudować, z hamulcami jest jedna rada- nie rozpędzać się za mocno niedobór mocy zawsze po jakimś czasie na każdym moto będzie, no może poza hayabusą

[Deamiens]

No i DR`a dostała gmole. Przyszły wczoraj, dziś już zamontowane. Zakupione u Roberta Bartkowiaka ( http://www.motostel.pl ) i muszę przyznać że wykonanie jest całkiem całkiem. Pasują praktycznie plug-and-play, montaż trwał raptem z pół godziny (+ kolejne pół godziny na szukanie nasadowej 13, która akurat się schowała). Otwory w gmolach dokładnie tam, gdzie być powinny, żadnego doginania, dopasowywania etc. Jak na wykonanie rzemieślnicze jest świetnie. W komplecie dostałem dłuższe śruby, które też są akuratnej długości. Po zamontowaniu wszystko jest stabilne, sztywne, symetryczne, mam nadzieję że ich skuteczności nie będę zbytnio testował więc będą służyć głównie za ozdobę i ew. miejsce zaczepienia śpiworów czy karimat (choć kuszą mnie niewielkie narzędziówki na gmole). No i koszt też nie dobił - oczywiście jak ktoś ma czas, umiejętności i chęci to sporo taniej można by zrobić samemu, ale w porównaniu do akcesoriów "markowych" ... to nie ma porównania. Zapewne jakoś tak w zimie do gmoli dołączą tylne stelaże pod kufry z tego samego źródła.

A DR`a teraz prezentuje się tak:


Więcej fotek: https://picasaweb.google.com/1060382566 ... directlink

Poza tym wciąż nie ma o czym mówić. Odpalam, wsiadam, jadę. W ostatni weekend machnąłem Bieszczady (i u nas, i na Słowacji) i jadąc z plecaczkiem spalanie poniżej 6/100 (a teren jakby nie patrzeć górzysty, styl jazdy też taki sobie). Jak to jest, że jak jeżdżę solo, to poniżej 6.5/100 jeszcze nie zszedłem... Do dolewek oleju już się przyzwyczaiłem. Jedynie w międzyczasie doszły nowe handbary, bo wcześniejszym się pękło. Najbliższym większym planowanym kosztem będzie serwis wraz z nową oponą i łożyskami z tyłu...

[Jack]

W porządku gmole. Wykonawca widział motocykl, czy Ty przygotowałeś projekt? Czy może już robił do takiego motocykla, albo pasowały z innego?

[Deamiens]

Wykonawca bazował na swoim projekcie, więc najprawdopodobniej robił co najmniej jedne takie wcześniej. Zresztą ma w ofercie gmole i tylne stelaże do różnych motocykli.

[Deamiens]

W grudniu (na mikołajki w sumie wyszło) DR`a dostała stelaż pod kufry boczne (również od Bartkowiaka) i... z zamontowaniem tego nie było już tak pięknie. Zeszły 3 popołudnia jak dobrze pamiętam, bo po 1, kilka godzin kombinowałem jak to złożyć do kupy, po 2 jak już wymyśliłem, to trzeba było pół tyłu rozebrać, a tam jest duuużo śrubek i wkrętów. No ale w końcu się udało, i trzeba było się zastanowić, co dalej.

Opcja zakupu kufrów aluminiowych jest fajna, aczkolwiek "średnio" ekonomiczna. Znaczy się, poniżej 1200 za komplet się nie zejdzie na pewno, a i tak bardziej realna kwota to jakieś 1400-1600. Jak zwykle w takich przypadkach z pomocą przychodzi internet, allegro i umiejętności Blachę aluminiową można kupić pociętą już w formatki więc problem z głowy, wszelkiego rodzaju "how to" na temat kufrów w sieci jest sporo, to do dzieła. Kufry zostały wykonane w ciągu, ekhem, ekhem, ciut ponad miesiąca - nie śpieszyło się. Zresztą i tak nie są skończone. Technologia "nitowano-silikonowana", jedynie pokrywy są spawane. Szacując wymiary posiłkowałem się chociażby kuframi z Pancernika, i dopiero po montażu wyszło drobne "o k..., prawie półtorametra szerokości". Ale nic to, dzięki temu mam 45l pojemności bagażowej... na stronę. I tak, i tak będą używane nie więcej jak 5 razy w roku. Testy obciążeniowe przeszły, nic się nie urwało, więc poza szerokością całkowitą motocykla jestem zadowolony w pełni. No i koszta - materiał + przesyłki (jakieś 60pln) + spawanie pokryw dało w sumie około 470pln. A wygląda to na chwilę obecną tak:

Więcej fotek tu: https://picasaweb.google.com/1060382566 ... directlink Przy kufrach zostało raptem okleić folią odblaskową i dodać uchwyty pod linki na górnych pokrywach. Ale za to myślę o kufrze centralnym tego typu, żeby dało się coś zabrać na krótszą metę... Taki bardziej "codzienny" dodatek". Do pełni szczęścia pozostało wymienić łożyska w przednim kole i główce ramy, bardziej zapobiegawczo biorąc pod uwagę plany na te wakacje niż z potrzeby. No i filtr powietrza... no i kupić linki gazu za zapas... i napęd... i jeszcze jakieś drobiazgi.

[bigboykr]

Trochę szeroki zestaw Ci się zrobił. Mnie w xtz źle się jechało przy szerokości 120cm. Bodajże w Austrii już takim szerokim zestawem legalnie nie pojedziesz.

[Arcon]

Nie żebym się czepiał, ale kufry w sam raz do wożenia taśm amunicyjnych do rkm-u