Bezwzględnie weekend. Shipp ma rację, jechać przez pół Polski (albo całą) po to żeby wypić kawę i wracać to kiepski pomysł. Najlepiej zjechać się w piątek wieczorem... ci co nie mogą dojada w sobotę. Sobota około południa trasa do wieczora a wieczorkiem

jazda bez trzymanki

w niedziele pogaduchy, mały przejazd i do chaty. Moim zdaniem idealne rozwiązanie i przy okazji mały, pełnowymiarowy zlot. Tylko chęci...
