IV Rekolekcje Drogi dla motocyklistów 19-21.V.2017

[Mist]

I ja tak sądzę jak koledzy wyżej, też nie chce mi się wierzyć w takie rzeczy, dlatego takie odreagowanie. Btw coraz więcej osób "wymiętka" i zaraz się przyzna. Bo i ja gdybym miał (nie miałem) to bym się podzielił
Jędrek

[Mist]

No tak z tym że byłem dwa razy

Hmm, Jędrek jesteś coraz bardziej podejrzany, plączesz się w zeznaniach . Byłeś tylko raz, na III rekolekcjach, nawet wtedy wcześniej, przy zapisach, napisałeś, cytuję :"Beniamin a gdzie te rekolekcje się odbywają bo jak by mi czas pozwolił to bym był chętny ". A skoro teraz piszesz że byłeś dwa razy, no to tym samym musiałeś być w tajemnicy, jak szpieg z krainy deszczowców na IV spotkaniu... z coca-colą
Strach wyciągać dalsze wnioski

[dziadek zbyszek]

Po dzisiejszym motocyklowaniu zająłem się troszkę konserwacją ciuchów i przy tym zajęciu spędziłem kilka godzin. W pomieszczeniu gdzie to robiłem szumnie nazywanym przez moje wnuki "pracownią dziadka Zbyszka" wisi na ścianie portret wujka mojej żony czyli Komandor Danuty. Wuj Józef na tym portrecie jest w sutannie, był księdzem. Był jednym z wielu księży którym przyszło oddać życie za wiarę, zginął w Dachau. Jak tak sobie przebywam w mojej "pracowni" z wujkiem Józefem to zawsze czuję się "odnowiony" a dzisiaj rozmyślałem o Waszych Rekolekcjach. Jeżeli znalazł się ktoś co namieszał i przywiózł bo może uzależniony a nie wypił będąc pod wpływem atmosfery miejsca, modlitwy i współuczestników to jest polowa sukcesu x. Romana. Może pozostawiając w Tym miejscu "atrybut" swojej "ułomności" tak jak na Jasnej Górze pozostawia się kule chciał odjechać uzdrowiony. Myślę że należało by Go delikatnie wesprzeć w jego postanowieniu i to by była druga połowa sukcesu.
Szczęść Boże Księże Romanie

[rafip]

Witajcie, dziwna sprawa bo żeby coś takiego ukryć to trzeba być niezły agentem. Co więcej ukryć, że się pije tak żeby nikt tego nie zauważył. W takim razie podejrzewam, że ksiądz Roman uważa, że skoro był alkohol to wszyscy jesteśmy zamieszani. Skoro była butelka to było ich pewnie więcej itd. W tej sytuacji ciężko będzie go przekonać.
Ale Beniu weż mi wytłumacz jak to się stało, że dopiero teraz się o tym dowiadujemy? Może nie doczytałem ale kiedy ks. Roman znalazł tą butelkę?

[Groot]

Witam. Wszak jestem osobą niewierzącą...ateistą jak kto woli...Ale czytając ten post nie mogę powstrzymać się od pewnych refleksji...Pierwszą rzeczą która mi się nasuwa to połączenie coca coli na przykład z energetykiem który szybko się rozkłada i fermentuję, w zamkniętej butelce może dać efekt zapachu alkoholu...Druga sprawa...jeśli zostało to znalezione po Waszym wyjeździe...to cholera wie czyje to było...Trzecia sprawa...jeśli ktoś pije i nie może się powstrzymać...to co pił po cichu w nocy...by nikt w ciągu dnia nie poczuł...śmieszne.
Dziwie się też że oskarża się ludzi po takim czasie...Pamiętam część i znam Was ...i nie sadzę że ktoś to zrobił...
Jest to pomyłka...i tak powinniście to przedstawić...nie szukać winnych...Przecież sobie wierzycie...prawda.
Jeśli wchodzę w temat na który nie powinienem się wypowiadać...czy kogoś uraziłem...to przepraszam...ale nie rzuca się kamieniem...nie będąc pewnym swego....

[beniamin82]

Też się zdziwiłem, ale ksiądz wyglądał na przekonanego. Nie pytałem czemu dopiero teraz daje mi znać. Nie szukam też winnego. Ja myślę że ksiądz mi nie powiedział bo sam się bił z myślami, on też lubi jak przyjeżdżamy.

Część z nas bywa w Jasionej to niech sami zapytają, bo nie chcę żeby powstał "głuchy telefon".

W każdym razie ja nic szczególnego nie zauważyłem.

[pimpo71]

Nawet nie wiem jak to powiedzieć Dorotce że kolejne rekolekcje są pod znakiem zapytania.jeszcze poczekam bo głęboko wierze że jednak się spotkamy na kolejnych rekolekcjach.pozdrawiam i do zobaczenia