Dziś, po przejechaniu 5 tys. km mogę już co nieco napisać. Ogólnie jestem mega zadowolony... Silnik mimo, że własnoręcznie go składałem pracuje lepiej niż ten w poprzednim moim Cruiserze. Skrzynia biegów - idealnie, nawet na zimnym nie mam najmniejszych problemów ze znalezieniem luzu, biegi "wchodzą" miękko, cicho. Sprzęgło też pracuje wzorowo, tak samo na zimnym, czy rozgrzanym - lepiej niż w Cruiserze. Wydaje mi się, że na rynek angielski chinole wysyłają sprzęty lepiej wykonane, bo baza mojego aktualnego Keewaya pochodzi właśnie z Anglii. Na ten czas jest bez szyby, która pękła w Wetlinie (przewrócił się) i chyba tak zostanie - bardziej mi się podoba.
Spalanie, jak przystało na Cruisera/Blackstera (mimo, że aktualnie zasilany jest gaźnikiem), jest przyzwoite. Na trasie rumuńskiej średnio łyknął 2,60 l/100. A wygląda tak:

