Swoją drogą miałem to pisać w Małopolskim bo tam jeździłem

Co do przyśpieszania nie było opcji bo jechałem "ziemną koleiną" na trawiastej drodze, na asfalcie nie byłoby problemu.
Machałem chłopcu którego trzymał tata na rękach a widać że zainteresował go mój motocykl i wtedy ich pies mnie ugryzł. Buty mam wysokie wojskowe ale on mnie ugryzł nad butami, tak jak pisałem zaatakował z partyzanta od tyły, człowieka mogę kopnąć ale psa nie kopnę zwłaszcza że należy do rodziny z dzieckiem. W sumie co mu się dziwić jakaś wielka maszyna hałasuje przed domem jego terytorium.
Po u gryzieniu nawet się nie zatrzymałem, machnąłem ręką co ma się facet stresować (w końcu to jego wina że nie upilnował psa - latał luzem) ale mogłem się zatrzymać i spytać czy był szczepiony.
Wczoraj podjechałem na SOR w Jaworznie i dostałem zastrzyk przeciwtężcowy, zasugerowali żebym jechał do szpitala z oddziałem chorób zakaźnych (Tychy najbliżej) i zaszczepił się tam przeciw wściekliźnie.
I właśnie mam dylemat czy jechać czy to olać, w sumie to nic takiego drobne ugryzienie lekko skórę przebił

Jawa 20 -> ... -> KSL 125 -> XL650V -> DL650 -> XF650 -> DL650 -> Fuoco 500 -> F650+VX800 -> DL650