Formoza 2017

[andrzej]

Za żarciem to i ja bym pobiegł. Ale mój obecny czas na 5 km to 45 minut

Już się nakręciłem na wspólną zabawę ale wypada mi w Sieradzu impreza rodzinna.

Biedrona. Ja nie palę od 10 grudnia. Dasz radę

[Grzeno]

Już się nakręciłem na wspólną zabawę ale wypada mi w Sieradzu impreza rodzinna.

Taa, już tobie wierzę

[andrzej]

Niestety jadę na komunię

Więcej wiary Grzegorzu.

[Luca]

Za żarciem to i ja bym pobiegł. Ale mój obecny czas na 5 km to 45 minut

W takim tempie to się idzie a nie biegnie

A tak na poważnie, to czy ktoś z Was przebiegł chociaż raz w życiu 10km, poza Szubim?
Pytam, bo mi się nigdy to nie udało i jest to dla mnie wyczyn. Moje próby biegania się zawsze kończyły źle.

[Szubi]

Za żarciem to i ja bym pobiegł. Ale mój obecny czas na 5 km to 45 minut

W takim tempie to się idzie a nie biegnie

A tak na poważnie, to czy ktoś z Was przebiegł chociaż raz w życiu 10km, poza Szubim?
Pytam, bo mi się nigdy to nie udało i jest to dla mnie wyczyn. Moje próby biegania się zawsze kończyły źle.

może źle zaczynałeś Najtrudniejsze na początku, to nauczyć się biegać wolno, jak najwolniej. Każdy by chciał wstać z łóżka i gnać jak młoda sarenka, no ale niestety prawda jest trochę inna. Najważniejsze aby dojść w tym wolnym bieganiu do czasu 60 min aktywności bez odpoczynku. Jak to osiągniemy możemy brać się dopiero za szybkość. Najważniejsza jest regularność ! Wstać z łóżka, przebiec dzisiaj 100 metrów. Jak się udało, to dlaczego jutro nie zawiesić poprzeczki trochę wyżej i przebiec 110 metrów. Jak udało się przebiec 110 to co stoi na przeszkodzie aby kolejnego dnia 120 metrów. Jeśli udało się 120...................i ani się nie obejrzymy biegamy po 10 km

"Próby biegania kończyły się źle" Może też dlatego, że nagroda leży dopiero koło 13-18 km, wtedy u większości uwalniają się endorfinki czyli w pełni legalne narkotyki

[Biedrona]

Szubi,
Twój pomysł wydał mi się mega fajny, konstruktywny i zabawny dopóki ... przypomniałam sobie pogodę z 15 maja 2016, którą z racji uroczystości k'Tosia dokładnie zapamiętałam . Było ok. 12-14 st. + wiatr + deszcz... a "zimna Zośka" lubi dowalić chłodem, średnia z ostatnich lat w Obornikach to 18 st. w dzień a 8 st.w nocy i pochmurno.
W ubiegłym roku miałeś podczas biegu fajną pogodę, ponieważ formozę zorganizowano w drugiej połowie czerwca, praktycznie latem. Katorżnika 2 lata temu też miałeś latem, w sierpniu, więc mokre łachy dawały uczestnikom ochłodę. Niestety, w maju może być różnie, z opłakanym skutkiem dla takich wrażliwców jak ja.
Kondycję można podciągnąć, co udowodniłeś przygotowując się w rekordowo krótkim czasie do swojego pierwszego maratonu - jednak na prognozę już wpływu nie mamy. Dlatego ja trzymam mocno kciuki za silniejszych i z pewnością będę na miejscu głośno dopingowała i pomogę z zaplecza

[Szubi]

jeśli w trakcie biegu jest Ci za zimno, to znaczy że za wolno biegniesz

poza tym nawpieprzamy się czosnku miodu cytryny i żadne choróbsko nas nie weźmie

[LadyDragon]

Szubi, mierzysz wszystkich jedną (swoją) miarą, ktoś może być silny, ale nie koniecznie w biegach, każdemu leży inny sport, życzę Wam powodzenia, ale i realnego podejścia do wyzwania, wyczerpać organizm łatwo, doprowadzić do formy trudno. Nie każdy też toleruje zaproponowane przez Ciebie środki zaradcze na przeziębienie. A bieganie w mokrych rzeczach w złych warunkach pogodowych to nie jest rozrywka najwyższych lotów. Jasne, faceci i udowadnianie czegoś sobie...Powodzenia, ale nie oceniajmy innych własną miarą, każdy jest inny.

[Hangman]

Nie wiem skąd Szubi ma swoja ksywkę, ale na pewno w jakimś języka tłumaczy się ona na TERMINATOR

[Bull]

Szubi - 5 km z przeszkodami - to jak sam wiesz obciążenie dla organizmu jak bieg na dystansie 15-20 km bez przeszkód. Moim bardzo skromnym zdaniem na 5 km szybciej znajdą się chętni