W końcu zaczynam odzyskiwać samoświadomość ale było zajefajnie.
Kawał prostej i płaskiej drogi ale warto było tyle jechać i spotkać się w wami wszystkimi, zobaczyć stare mordki i poznać nowe twarze, gadać o motórach od świtu, aż do odcięcia zapłonu.
Organizacja i ekipa zajefajna i tu chyle czoła Shippowi (WodzuShippu prawie jak Winetou) i Kacpero

, choć na koniec mi gdzieś uciekł i nie dał się wyściskać na pożegnanie.
Serce znowu zabiło mi szybciej gdy przetestowałem kilka zarąbistych maszyn, nawet nie wiecie ile sprawiliście mi frajdy pozwalając się przejechać waszymi ukochanymi motorkami, bałem się by czegoś nie spiepszyć ale chęć łapania wiatru we włosy była silniejsza.
Jeszcze raz dzięki wszystkim
Każdemu mam za co dziękować ale nie o to chodzi by cukrzyć bez końca, wspomnę tylko jeszcze o Luk@, który dzielnie znosił moją prędkość przelotową (przejechałem się jego plasticzkiem to wiem jak musiał cierpieć), czekał specjalnie na mnie godzinę czasu, prowadził bezbłędnie i jeszcze cały mandat wziął na siebie
Fajne ludziska z was są

(teraz napisałem do wszystkich)

-- Pon Maj 04, 2009 9:19 am --
kjujik pisze: proszę nie zamykajcie się w sobie, to nie z waszego powodu zamiotłem za sobą ogonem i pognałem na Hel by nad wodą posiedzieć
A właśnie, że się zamknę i będę zamknięty a co
aż do następnego spotkania oczywiącie
P.S.
Kjujuk nie tłumacz się, my cię i tak lubimy i rozumiemy bardziej niż myślisz
![:] :]](./images/smilies/icon_x.gif)
P.S."
Spotkania z policją po obcowaniu z chinersami weszły już chyba do tradycji.....
-- Pon Maj 04, 2009 9:23 am --
Shipp pisze:Ja też jakąś godzinkę temu zawinąłem do portu.
Przecież na dół mapy miałeś jechać a nie do jakiegoś portu

gdzieś ty znowu pojechał a może chciałeś gonić po plaży Kjujika
