Witam wszystkich.
Pogoda zaczyna juz nie dopisywac wiec czas na modyfikacje...zdaje sobie tez sprawe ze wrogiem dobrego jest lepsze ...
Z racji czasu bede rozwijał ten post etapami nie bede zasmiecał forum.
Wibracje..to coś co mi przeszkadza i nie przeszkadza...jednak po ostatniej wycieczce, moja jedna dłon zaczeła mi dretwiec a dokładnie trzy palce u lewej dłoni (wiem zawał itp ale spokojnie), co zabawne dopiero po dwoch dniach i tylko te palce.
Moze to zbieg okoliczności zwłaszcza ze lewa reka mniej pracuje niz prawa...
Przed podroza zamontowałem nawet cięższe odwazniki na kierownice (były po 110 gram a wsadziłem 205) nie było poprawy.
Dzieki Benowi doszedłem do wniosku ze na 99% mam wałek wyrownujacy, no ale jakoś to nie działa jak powinno.
Sugestia było by dokrecic wszystkie sruby mocujace silnik...były dokrecone..
Patrzac na rame i na inne dostepne motocykle (miedzy innymi wychwalany junak 123 lub 125 w podrozy z nad morza w gory i z powrotem 1300 km) doszedłem do wniosku ze całe moje drgania przenosi przednie wzmocnie sinika.
Potwierdza to fakt ze kierownica bardzo szybko reaguje na wkrecanie sie silnika..(drgania) a na tyle jest bardziej spokojnie.
widok łączenia sinika z rama
Zacząłem od poczatku.
Najpierw zajełem sie gornym mocowaniem sinika
a tak wygladało po odkreceniu czterech srubek i zdjeciu belki...motylek
Wyprostowałem go tak jak powinien być podłozyłem miekkie gumy pod sruby, skreciłem test....efekt zaden...pozostała satysfakcja
Kolejne dwie śruby pominełęm bo wiem ze były na bank dobrze skrecone...
Zabrałem sie za przod gdyz byłem pewien ze tu lezy problem.
Demontaz
i zaryzykowałem odpaliłem silnik...efek niesamowita roznica,wibracje na prawde spadły dopiero przy 6000 obrotach wyczuwałem delikatne wibracje.
Jednym słowem te wzmocnienie tylko robi szkode ... najlepiej by było pozbyc sie go ale raczej to nie mozliwe chyba....(dla tego pokazałem mocowania) niby powinno byc ok bez niego ale po cos ono jest w Junaku tez tyle tylko ze łączy sie z rama za pomoca jednego pretu a u mnie dwoch..taka proca
Z racji tego ze wszystko jest mocno spasowane udało mi sie podłozyc po cienkiej gumie na mocowaniu do sinika i niestety bardzo cienka na łaczeniu wzmocnienia do ramy.
Efekt nie wielki.
Teraz do celu, tutaj troche po gdybamy ale licza sie pomysły i spostrzezenia.
Moge zeszlifowac troche to mocowanie jak i rame ale duzo nie ugram,poza tym sruby łaczace one tez beda przenosic drgania.
Zeby zostawic to mocowanie musze miec grube podkładki np gumowe i nie za mocno skrecone wszystko bo wtedy przestana,(np gumy) tłumic..chyba moge tak zrobic, skoro silnik trzyma sie na trzech innych mocowaniach ...bardziej mysle ze to mocowanie ma słuzyc by sinik nie podskakiwał i był sztywno.
Strzelam, przypuszczam...co myslicie o tym drodzy koledzy i kolezanki.