Dylemat: "Co kupić" - ale typy już są!

[Diabliczka]

Panowie i Panie
Ja także noszę się z zamiarem kupna motocykla 125 ccm. Mam 3 typy: Soft, Ogar Caffe i ZK. Nie jestem zbyt duży(177cm) i ciężki(70) więc wszystkie powinny być OK jeśli chodzi o rozmiar. Od miesiąca nie mogę się zdecydować. Czytając to forum doszedłem do wniosku, że Ogar Caffe raczej odpada ze względu na silnik. Pozostają dwa. Który silnik jest lepszy ten z Softa czy ZK? Co myślicie o kupnie motocykla (nowego) przez Internet?

Tak na marginesie to dlaczego Romet K125 jest o 1000 PLN tańszy od reszty?

Jak ja Cię rozumiem!
Ogar Caffe mi się podoba bardzo i był moim faworytem, dopóki na niego nie wsiadłam... No cóż - dla wyższych został stworzony. Kanapa dość szeroka przy baku i nieco wyżej posadowiona. Więc nie dla mnie. Ale ten nawiązujący do klasyki WFM czy SHL motorek - jest kuszący. Zwłaszcza jeśli chodzi o wzrok - malowanie dodaje mu uroku i na pewno zwraca uwagę na ulicy.

Jeśli chodzi o zakup przez net nowego moto - ja mogę Ci polecić z czystym sumieniem ten sklep. Na rynku od 50 lat! I są od ręki oba interesujące Cię motorki (Zetkę i Softa). Sama na nich siedziałam

[Diabliczka]

Klamka zapadła: klepnięty został Junak 122 RS w wersji kolorystycznej patriotycznej Teraz tylko formalności, oporządzenie i jazda! Zamierzam założyć blog początkującej "studwudziestopiątkowiczki" w średnim wieku (hehe) - może jak będe opisywać swoje różnorakie przygody, to więcej kobiet przesiądzie się bliżej kiery

[Agaton]

Witaj Diabliczka.

Też brałem pod uwagę kupno tego Junaka 122 RS. Ale że mam prawo jazdy kat. A, to chciałem w marę możliwości kupić coś o większej pojemności. W lutym na wystawie motocykli oglądałem go ze wszystkich stron i sprawiał pozytywne wrażenie. Ciekaw jestem, jak z eksploatacją tego motorku. Na forum Junaka raczej go sobie chwalą. Pisz bloga, chętnie poczytam:). Pozdr.

[Diabliczka]

Fajnie Agaton, że się odezwałeś w temacie - bo i większa mobilizacja do bloga jest W końcu mianowałeś się Pierwszym Czytelnikiem. Mam nadzieję, że nie jedynym hehe Szczerze przyznam, że wybierając moto kierowałam się głównie względami estetyczno-funkcjonalnymi (z mojego subiektywnego punktu widzenia). Założyłam, że właściwie wszystkie te odmiany Junaków, Rometów, Zippów i innych - to "jeden pies", a ani 300 ml beny w spalaniu na 100, ani 5 km/h więcej na liczniku nie zrobi mi żadnej różnicy. Moto miało być dość wygodne, zwinne w mieście, do śmignięcia za miasto i ww w miarę oryginalnej kolorystyce. I przyznam, że gdyby Romet ZetKa był np. żółty, czerwony czy niebieski - bym jego brała. Bo mi się zegary bardziej podobają i okrągła lampka I ssanie przy manetce... Prawdopodobnie w przyszłym tygodniu będę go już rejestrować Apropos: macie jakieś doświadczenia w rejestracji pojazdu w miejscu zamieszkania (czyli poza miejscem zameldowania)?

[Agaton]

Hi Aniu.

Zarejestrujesz bez problemu swoje moto w miejscu zamieszkania. Musisz tylko w urzędzie gdzie rejestrujesz podpisać takie oświadczenie urzędniczce, że zamieszkujesz pod takim adresem.
Ja mam zameldowanie w woj. Podkarpackim, a mieszkam w Warszawie od wielu lat, i nie było problemów z zarejestrowaniem motocykla.
A co do ubezpieczenia OC i NW w PZU wyliczył mi składkę 334 zł na rok za mojego Shineray XY 150-17. W Warcie za to samo ubezpieczenie wyszło jakieś 153 złote. Różnica bardzo duża. Pozdr.

[Diabliczka]

No to mnie uspokoiłeś, choć sądzę, że w mieście gdzie mieszkam obecnie nie będzie tak bezproblemowo - chyba, że i tu już urzędnicy są obyci z takim ewenementem, że zamieszkanie to zamieszkanie, a zameldowanie to zameldowanie.
Pamiętam, że przez pół roku nie mogłam odebrać prawa jazdy, bo akurat byłam w ogóle bez meldunku (a sprawa w sądzie). No ale to było 20 lat temu.
To rozumiem, że ubezpieczenie też w niektórych firmach jest zależne od miejsca zameldowania? Bo że tak czy siak są różnice w cenie to wiem

[DaJan]

Szacun...ponoc przymierzaja sie do zniesienia meldunków.... -ale szkoda czekac... -pozdro.

[Agaton]

W nowych dowodach, zdaje się wydawanych od 1-04-2015r. już nie wpisują adresów zameldowania. Meldunki ponoć dalej jeszcze obowiązują. A co do ubezpieczenia, to w dużych miastach jest najdrożej we wszystkich firmach. W mniejszych mieścinach i pipidówkach najtaniej. Przynajmniej jeśli chodzi o AC.

[zdzichu125]

Co znaczy pipidówka?

[beniamin82]

Pipidówka to urokliwa i spokojna wieś typu xxxwice miasto bycze, cztery domy, dwie ulice . Sam mieszkam na wsi...