Od jakiegos czasu sledze ,na forach uzytkownikow naszych kochanych chinczykow, temat pekajacych szpilek wydechu.Mam wrazenie iz wymiana ich tak szybko jak to mozliwe na stalowe (dobrej jakosci) jest wrecz obowiazkowa jesli ktos nie ma ochoty na zabawe w rozwiercanie glowicy lub jej wymiane ( w razie nie udanego rozwiercania).
Jeden z moich znajomch na tutejszym forum wymyslil , moim zdaniem swietny pomysl na unikniecie niespodzianek.
Mianowicie zalozenie sprezyny od tarczy sprzegla motocyklowego pod nakretke pozwala na znacznie lepsze amortyzowanie dlugosci szpilki (pod wplywem temperatury) co zapobiega jej zrywaniu,Sprezyna ta jest wystarczajaco mocna by zapewnic szczelnosc wydechu i nie pozwolic na "wydmuchiwanie" uszczelki.
Jesli ktokolwiek jest zainteresowany blizszymi szczegolami sluze informacja