Mash seventy

[Aecjusz]

http://moto.caradisiac.com/Essai-Mash-S ... hnique-621

Ładny, nie? Mi podoba się bardzo. Przypomina Hanwaya Raw 124, czyli naszego Ogara Caffe, ale wykonanie zdaje się być lepsze. A i zgodność ze specyfikacją Caffe większa .
Oczywiście droższy w zakupie w Belgii czy innym kraju EU od Ogara, ale cena nie powala na kolana.

[Morph]

...czyli naszego Ogara Caffe, ale wykonanie zdaje się być lepsze...

Wykonanie lepsze... ale czego fotografii Może lepszy aparat mieli

[beniamin82]

Mash cieszy się w Belgii opinią jak u nas keeway. Czytałem trochę o większych sprzętach.

[Aecjusz]

...czyli naszego Ogara Caffe, ale wykonanie zdaje się być lepsze...

Wykonanie lepsze... ale czego fotografii Może lepszy aparat mieli

A po czym sądzić, jak nie po fotografii? .Tak mi się wydaje, co nie omieszkałem zaznaczyć.

W poniższym linku masz trochę więcej fotografii by to ocenić.

http://www.mash-motors.be/en/mashnl\

Oczywiście tak do końca nie wiadomo jak z tą jakością, a fotografie są zawsze cukierkowe. Gdzieś tam znalazłem stronę facebooka masha z opisem (po francusku). Gdzieś tam jest odnośnik do 6000km rajdu pary Francuzów na tych maszynach. Wnioskuję więc, że są ok.
https://www.facebook.com/media/set/?set ... 474&type=1
http://www.moto-infos.com/actualite-883 ... y-125.html

Nie wiem, czy Ogarami na coś takiego ktoś się kiedyś poważył. W Polsce pewnie nie, bo za młode maszyny i w większości na dotarciu. Do takich rajdów dobrze byłoby, by Romet rozwiązał sprawę pękających szpilek wydechu. Żeby było jasne - Romet Ogar Caffe jest u mnie w tym momencie na absolutnie pierwszym miejscu na liście potencjalnych zakupów. Ma to "coś", siedzi mi się na nim bardzo dobrze i dobrze wbija się w moje wyobrażenie mnie samego jako motocyklisty. Podoba mi się ten styl.

[Morph]

Sorki ,jeśli Cię uraziłem ,ale jakoś nie mogłem się powstrzymać ,bo ludziom się wydaje ,że wszystko co zagraniczne zaraz musi być lepsze Mam w domu 2 Romety ,ci co mnie znają wiedzą ,że mały gość ze mnie nie jest ,a jakoś żaden się nie złamał ani silnik się nie zatarł ...

[Aecjusz]

Za stary jestem na takie "wydawanie się". Czytam sporo ostatnio o Ogarze Caffe - ludzie chwalą, ale kilka wad wyciągają - urywające się szpilki i (prawdopodobnie) słabszy silnik niż jest podany w oficjalnej specyfikacji. Z lektury (krótkiej) na temat Masha Seventy takich wad nie widać, a wygląd jakby nieco bardzie cafferacer'owaty.
Mam marzenie, by kiedyś, jak już będę miał ten swój wymarzony motocykl (Ogara) wybrać się nim na dłuższy rajd. Do tego zainspirował mnie Jaskiniowiec (szacunek za odwagę). Wiem, że wielu z Was takie rajdy uprawia, co widać po odpowiednim dziale forum.
Mam nadzieję, że Ogar Caffe do tego się nada. Wiadomo, że motor po dotarciu musi być.

[beniamin82]

Czytam sporo ostatnio o Ogarze Caffe - ludzie chwalą, ale kilka wad wyciągają - urywające się szpilki i (prawdopodobnie) słabszy silnik niż jest podany w oficjalnej specyfikacji..

Urywające się szpilki występowały też w kilku seriach rometa k125 i Z125. Były wtedy dwa rozwiązania.
1) Jedni kupowali szpilki z Hondy CG 125, cena 25zł i wymieniało we własnym zakresie
2) Inni kupowali zwykle śruby,nie utwardzane i wymieniali obligatoryjnie co 2-3tyś.km

Ja sam wracałem z Zakopanego z urwanymi szpilkami wydechu...

Mam marzenie, by kiedyś, jak już będę miał ten swój wymarzony motocykl (Ogara) wybrać się nim na dłuższy rajd.
Do tego zainspirował mnie Jaskiniowiec (szacunek za odwagę). Wiem, że wielu z Was takie rajdy uprawia, co widać po odpowiednim dziale forum.
Mam nadzieję, że Ogar Caffe do tego się nada. Wiadomo, że motor po dotarciu musi być.

Aecjusz życzę ci z całego serca abyś wymarzone podróże zrealizował. Na pewno da się to zrobić motocyklem który ma 10KM.
Wiec da się spokojnie Ogarem to osiągnąć. Szkoda że nie montuja w nim sprawdzonego silnika 156FMI lub 157FMI.
Choć jest to podobno ewolucja niezniszczalnego silnika z hondy cub.

I myślę, że kwestia odwagi jest tylko kwestią chwilową. Trzeba po prostu chcieć spełniać marzenia.
Nie ma się czego bać podróżując po polsce gdzie kupa serwisów i kolegów z forum po drodze.
Trzeba sie tylko przełamać i powiedzieć sobie: "Dam radę"
Trochę z tym cieżko na początku, ale jak już się łyknie bakcyla to żadna trasa nie straszna.
Jaskiniowca podziwiam za to że pisze relacje z wypraw, propagujac turystykę motocyklową wśród ludzi którzy myśleli że trzeba niewadomo jakich motocykli aby podróżować.

Mam znajomego który skuterem 70ccm podóżował po Polsce, limit dziennego przebiegu wtedy mniejszy, ale da się.

A tak do poczytania jeszcze tutaj:
http://www.cpi.shs.net.pl/

[Aecjusz]

Dzięki Beniaminie. To dzięki Wam czuję, że marzenia są bliższe spełnieniu.
Kiedyś się wybiorę. I odwiedzę Was po drodze

[Piter]

Aecjuszu, Benio dobrze pisze. Co tam szpilki w wydechach, to są pierdołki i to tanie w naprawie. Części do Rometa są dostępne w wielu miejscach. Jak się coś spierniczy to nasz od ręki. Z czasem przywykniesz, że przy motorze grzebie się nawet jak jest dobry.

Importując motor mało powszechnej marki z Belgii, zostaje Ci wyszukiwanie części na zagranicznych portalach i tu koszty szybują w górę, nie mówiąc już o oczekiwaniu na przesyłkę.
Ja na czujnik z Chin czekałem ponad 2 miesiące.
Nie mówiąc już o tym że na terenie kraju prawdopodobnie nie ma gwaranta dla tej marki. ( tak jak w pewnym czasie Keeway).

Aecjuszu jak podoba Ci się Ogar to bierz go.
Nauczysz się nim jeździć, obsługiwać, naprawiać, poznasz co z czym się je oraz klubowiczów.
Zobaczysz czy ten "czar" motocyklami jest przelotny czy po wsze czasy.

[DaJan]

Szacun...szpilkami sobie głowy nie zawracaj...dwie śrubki czarne czyli lepszej jakości i po problemie-przerabiałem w R 150....pozdro.