Ja dogiąłem nieco blaszki i od tamtej pory mam spokój.
Co do przyspieszenia Benka, jest jak piszesz - praktycznie do 80 nie ma problemu. W mieście ruszając na światłach nie muszę się przejmować że będę zawalidroga. To samochody zostają w tyle. Wystarczy płynne i szybkie operowanie biegami.
Jeśli chodzi o docieranie, Ja pierwsze trzysta kilometrów robiłem praktycznie tylko wieczorem (chłodne powietrze bo unikałem wpływu lipcowych upałów na silnik) i nie przekraczałem 50 km/h (oczywiście piąty bieg). Odcinki były krótkie, do 10 km. Jeśli jechałem dalej po 10 km wyłączałem silnik, aby spokojnie przestygnął. Starałem się nie żyłować silnika przyspieszeniami i delikatnie podnosiłem i zmniejszałem obroty. Oczywiście jeździłem tylko po bocznych drogach z małym ruchem, a na samym początku na nieużywanej drodze w powstającej strefie ekonomicznej obok mnie (żeby przyzwyczaić się do motorka). Idealne miejsce - zero ruchu. Nawet psy nie zapuszczały się w te pola
Pierwszą dłuższą trasę odbyłem po 300 km i przeglądzie. Większe prędkości zacząłem testować tak przy 500 km przebiegu, ale na krótko i do maksimum 70 km. Już tak całkiem śmiało poczynałem kiedy licznik wskazał przejechane 800 km, choć w teorii do 1000 km liczy się dotarcie. Tak mniej więcej wyglądało to w moim przypadku, choć na tym forum znajdą się osoby o dużo większym doświadczeniu i mogą mieć jakieś zastrzeżenia do takiej metody.
Z rzeczy dodatkowych na początku przy każdym powrocie sprawdzałem czy nic się nie poluzowało, czy nie odkręciło. Może to przesada, bo jedyne co się poluzowało to była linka od licznika prędkości pod zegarem. Aaaa.. na początku miałem źle ułożoną oponę w feldze przedniego koła (wyczuwalne przy większych prędkościach, więc dość późno się zorientowałem), ale sprawę załatwiła wizyta w serwisie. W każdym razie jedyne do czego mam zastrzeżenia to tak jak pisałem jakość mechanizmów w prędkościomierzu, ale już wymyśliłem na to sposób.
Co do obrotów silnika. Mnie na początku przy dotarciu nieco pływały. Niedużo, tak pomiędzy 1500 a 2000 na wolnych. W czasie jazdy nie było to wyczuwalne. Po dotarciu mam takie wrażenie, że silnik zrobił się nieco cichszy . Obroty ładnie się trzymają.