No to lecim

. Jednak relacje ze zdjęciami bardziej do mnie przemawiają jak linki , ale

. Obudziłem się wyspany ,dzionek od rana słoneczny

. Wczorajsza wieczorna jazda w deszczu i po nim jeszcze mnie nie wprowadziła w tryb cieszenia się podróżą ,więc miałem nadzieję ,że to właśnie się zbliża . Pakowanie i znowu w siodle

. trasa z camp Strachotin do Mikulova prowadzi przez klimatyczne pagórki ,na których to od strony południowej są winnice ,a po zasłonecznej ,reszta . Piękne ,łagodne winkielki i coraz większa radość . jeszcze tylko tankowanie na orlenie ( jakoś ostatnio mi łatwiej

) i już stoję na granicy kupując winietkę ,pierwsza na tym motorku

. Później autostradowa nuda przeplatana sprawdzaniem możliwości motorka . Takie sprawdzanie trwało do czasu aż ,coś mi zamigało

, jak prawą łykałem marudera na lewym

, no i znowu byłem na ziemi

. Na szczęście ,może dla tego ,że byliśmy obok siebie pozdrowień do dzisiaj nie ma

. Później Wiedeń ,ci co jechali znają bul ,znaki nad droga ,to 60 ,to 80 ,wszystkie pięć pasów zajęte i... w końcu przejechałem . Kawałek za Stolicą ,zjazd w prawo i jazda już spokojniejszą trasą w kierunku Linz
https://photos.app.goo.gl/g8VBe6tfXaGFfWee8 . Pomimo ,że pierwszy raz jechałem tą trasą z grupą KCM-ową w 2015 , później też jeszcze wiele razy wolę ją niż tą na Grazz . Ostatnio rok prędzej testowaliśmy tam Zontesy w zacnym gronie

. Mijam miejsca zapisane wspomnieniami
https://photos.app.goo.gl/shwzDgEEaMMSSG3g7 , także młodszymi
https://photos.app.goo.gl/n5eNFnxxaYBjZhiH6 . Achy o ochy ,aż troszkę mnie zmoczyło

, życie , później znowu rozkmina ,jak minąć płatny tunel super winklową trasą
https://photos.app.goo.gl/DFxv62nczBVMd3Qf8 i już są pierwsze winkielki w połączeniu z nietuzinkowymi zjazdami
https://photos.app.goo.gl/jydQjpqjaF4gmnr1A . No i ta sielsko - anielskie krajobrazy Kartntii
https://photos.app.goo.gl/Mp5StBTzQwMBBFi27 ,
https://photos.app.goo.gl/Bpq5QJyJmC4jbTxJ9 .Żeby nie było za sielankowo to adrenalinę podniosła mi pasiasta owada ,która to postanowiła wpaść pod mój kask ,na trasie ,gdzie nie było jak stanąć

. Poza tym chillout ,jadę sam ,nigdzie się nie spieszę ,dojeżdżając do Italii jeszcze w Austrii zatankowałem do pełna i już jadę piękną drogą w kierunku Cortiny
https://photos.app.goo.gl/inBZ6WYhLHcHHPDcA .Z daleka ,pomimo zachmurzonego nieba pokazuję się wierzchołki Dolomitów ,które po przejechaniu Alp włoskich ,austriackich i francuskich ,są dla mnie niezmiennie top off de top

.
https://photos.app.goo.gl/uVBzsk4bxNHJ8qfC6 ,
https://photos.app.goo.gl/sLTB4CHJy7mPpZZo7 ,
https://photos.app.goo.gl/AqZxuiPqSeDCrdnW6 ,
https://photos.app.goo.gl/N6Gvh1Jbo9QBfKXh8 ,
https://photos.app.goo.gl/tXv4rD4VTNB1yt7S8 i tak dojechałem na camp , a tam ... "completto"

.Okazało się ,że są jakieś biegi i zjechało się bractwo biegająco-pełzające i zajęło mi MOJE miejsce

. Jednak to są Włochy pani powiedziała ,a ja skumałem ,że dalej jest duże pole nam. i tam są jeszcze wolne miejsca

. Jadąc na nie ,ujżałem to co lubię najbardziej i musiałem pstryknąć
https://photos.app.goo.gl/ARN76WHrkji31PZV9 . Niestety ,na campie było tylko miejsce bez wyszynku ,a mi troszkę już w brzuszku burczało ,więc wróciłem na poprzedni camp ,do znanej pizzerii
https://photos.app.goo.gl/vHGe3VJJxSb7N16o6 ,po drodze napawając się specyficznym , dolomitowym zachodem
https://photos.app.goo.gl/oKXDmvp7x4gr6Ria6 . Tak oto kończył się powoli super dzionek
https://photos.app.goo.gl/VrDm2NhrGUA7QH4L9 . Od jakiegoś czasu ,jak kupiłem wypasiony telefon nie mogę dzwonić za granicą ,o necie nie spomnem > tak więc przełożyłem kartę ,do starego i zadzwoniłem do Bena ,co też porabiają z Kryszem w tych Włochach

?