Reportaże
Spotkanie w Borkach

"Już od dłuższego czasu planowaliśmy na forum KCM jakieś spotkanie bezpośrednio z ludzi z tego forum, żeby sie poznać, zaprzyjaźnić i wymienić poglądy nt. naszych motocykli.

Umówiliśmy się z Lucą i chłopakami na forum KCM, że jak będzie ładna pogoda to spotkamy sie wszyscy  na 2-3 maja w Borkach. Ponieważ kemping w Borkach miał wszystkie domki juz zarezerwowane zaproponawałem ludziom, którzy mają dalej i jadą z pólnocy kraju przez Warszawę, żeby przenocowali u mnie a potem wspólnie pojedziemy do Borek. Niestety pogoda 2-go maja pokrzyżowała plany i nikt do mnie nie przyjechał. Natomiast 3-go maja rozpogodziło się na tyle że z kolegami którzy mieli bliżej (Nocek, Luca, Luk@) umówiliśmy się na 12 (w południe) na miejscu w Borkach. Ja jadąc z Warszawy cały czas katowicką miałem śliczną wiosenną pogodę i suchy czysty asfalt pod kołami motocykla tak, że droga wyglądała wyśmienicie i jelonek rączo zbierał się w trasie. Po  przyjeździe na miejsce około 12:00 zadzwonił do mnie Luca że oni (Nocek i Luca) już są i pija właśnie kawę przy tamie (jezioro Sulejowskie). Stwierdziłem, że poczekam na nich na kempingu w Borkach a potem opracujemy dalszy plan działania.

Więcej…
 
Majowa przejażdżka pasem nadmorskim
Jest sobota 3 maja. Około godziny 22 dostaję SMSa od Grzeno, czy miałbym ochotę spotkać się na małą niedzielną przejażdżkę.

Zrozpaczony i załamany tym, że pogoda nie pozwoliła mi pojechać na spotkanie z klubowiczami w sam środek polski, zgodziłem się natychmiast.

Niedziela godzina 15.20. Zajechałem swoim Jinlunem na umówione miejsce w Gdańsku. Siedzę spokojnie na stacji benzynowej, podziwiam widoki które wysiadają z samochodów i czekam na Grzeno.

Więcej…
 
Otwarcie Sezonu 2008 z Old Wings.

Sobota 26 kwietnia na Wyrzyskim rynku od 13,30 trudno było znaleźć miejsce na zaparkowanie choćby roweru... na otwarcie sezonu zorganizowane przez Sekcję Motocyklową Old Wings zjechało sporo przyjaciół i zaproszonych gości. Na placu zameldowało się (według wyliczeń wiarygodnych świadków) 185 motocykli. Ku mojej ogromnej uciesze pojawiły się również trzy szczególnie istotne dla mnie motocykle, istotne bo należące do chłopaków z KCM. Jako pierwszy zameldował się Przemono, zatelefonował z parkingu na przeciw dworca PKS. Podjechałem odebrać gościa, na dzień dobry uścisk łapy i... wzajemne oględziny motocykli. Swój chłop, czuje klimat. Podjechaliśmy do pobliskiej knajpki na porcję zapoznawczej kofeiny, porozmawiać spokojnie o wszystkim i niczym. Byłem akurat w trakcie wymiany oleju w motocyklu więc po szybkiej kawie zawitaliśmy do Cobry do naszego redakcyjnego serwisu. Zabieg trwał kilka minut, w tym czasie Przemono zawiązał na tyle bliskie kontakty, że Cobra odstąpił mu swoje ciuszki przesłane z Kingwaya... i niech ktoś powie, że świat motocyklowych przyjaźni to lipa.

Więcej…
 
Keeway Cruiser - Test miejski

Kolejne kilometry - mamy na liczniku 156km - nakręcimy w mieście. Jak na motocykl o tak małym przebiegu Cruiser zachowuje się idealne. Nie gaśnie, nie zmienia obrotów, ma doskonałe przyspieszenie na starcie i kolejnych niskich biegach... rokuje dobrze. Wybór pada na Bydgoszcz, sam jestem ciekawy czy bydgoski traffic pokona naszą maszynę.

Wie o tym każdy motocyklista, że przelot prostą, długą trasą jest tak samo miarodajny dla oceny motocykla jak przesłanie go Servisco. W warunkach miejskich silnik podlega diametralnie odmiennym obiążeniom, podobnie sprzęgło, hamulce, skrzynia biegów. Sprawdzę możliwości manewrowe, hamulce, odporność na przegrzewanie oraz zakres przyspieszeń użytkowych w warunkach realnego ruchu miejskiego. Na test wybieram piątek, godziny pomiędzy 16-18 czyli w porze największego nasilenia ruchu.

Więcej…
 
Keeway Cruiser - test wzrokowy

Ten element sprawdzianu zarezerwowany jest dla sfery odczuć estetycznych. Cruiser wziął udział w rozpoczęciu sezonu motocyklowego zorganizowanego przez Sekcję Motocyklową Old Wings. Cała trasa parady liczyła 64 kilometry. Z Wyrzyska A-10 do Nierzychowa, Białośliwia, Szamocina - tutaj około kwadransa postoju na rynku następnie przez Lipę do Osieka n/Notecią gdzie motocykle postały pół godziny na placu targowym i zjazd na przystań nad Notecią na typowo motocyklową bibkę. Cruiserem jechał nasz kolegą z żoną, motocykl zniósł trasę doskonale, wszędzie wzbudzając duże zainteresowanie i sympatyczne reakcje. Jakoś mało kto identyfikował nasze cacko z chińską produkcją. Motocykl - co widać na zdjęciach - cały czas dbał o odpowiednie towarzystwo i specjalnie nie wyróżniał się tłumie swoich "szlachetnie urodzonych" krewniaków.

Więcej…
 
Test motocykla Keeway Cruiser

W tygodniu zjechał do redakcji na test długoterminowy nowiutki Cruiser. Motocykl dziewiczy, bo z przebiegiem zaledwie 15 kilometrów, niestety miał  już przebarwienia na wydechach. Pierwsza opcja, prawdopodobnie pomyśli tak większość motocyklistów, to zawory. Każdy motocykl testowy bezwarunkowo trafia na dzień dobry na serwis redakcyjny więc chłopaki sprawdzą też zaworki. Przelookaliśmy całego, spalanie, zawory, świece i wszystko OK.  Wygląda na to, że powodem jest kiepska jakość chromów. Przebarwienia pojawiają się na przegrodach, są to miejsca osłabione przez spawy... i tu chyba leży istota problemu. Przebarwienia nie są dramatyczne, nie mniej psują estetykę pojazdu.

W ogólnej, pierwszej ocenie motocykl wykonany solidnie, z dużą dbałością o szczegóły i detale. Rozpatrując od strony estetycznej trudno się do czegokolwiek przyczepić.

Więcej…
 
Przejażdżka

Około 10,00 dzwoni telefon. Kobra, kumpel z zaprzyjaźnionego klubu Old Wings... z propozycją, że trzeba przewietrzyć sobotni alkohol. Pomysł niezły, pogoda też. Zmawiamy ustawkę na 14 na rynku.

Kilka telefonów i wynik pozytywny, pojeździmy w małej grupie.

O 14 zjeżdża się kilku chłopaków. Dwie Suzuki DR-Z 650 enduro, dwie "Szybkie Suzy" Bandit 1200 i GSX-R 750, IŻ 56 rocznik 1959, SHL 150 rok 1960, "Kaśka" - K 750, Marauder 125, H-D 1200, Yamaha XJ 650 i mój Magnus Eagle 250...

niezły melanż. Ustalmy trasę na jakieś 120-140km i ruszamy. Nie nastawimy się na zwiedzanie, lecimy po starych, znanych miejscach odwiedzić kilku kumli, żeby nie zardzewieli. Takie wizyty zawsze pobudzają do działania tych ospałych, prowokują do odkurzenia moto i dają niezły zastrzyk adrenaliny i budzą zdrową zazdrość - kumple już jeżdżą!!!

Więcej…
 
Pierwszy dzień prawdziwej wiosny

Po długich, zimowych wieczorach, spędzonych w garażu, po wyszykowaniu sprzętu do sezonu, doczekałem wreszcie pierwszego dnia prawdziwej wiosny. Słońce mocno przygrzewa, termometr wskazuje ponad 15st.C, na niebie ani jednej chmurki… Wymarzony dzień na zainaugurowanie swojego własnego sezonu motocyklowego 2008. Serce, umysł i całe moje jestestwo rwało się do wyprowadzenia motocykla z garażu, osiodłania konia i pomknięcia przed siebie! Ale żeby nie było zbyt słodko, pojawił się dylemat, dokąd pojechać? Stwierdziłem, że nie mam ochoty kolejny raz robić kilometrów wokół przysłowiowego komina. Zatem dokąd? Najbliższe godne uwagi trasy i miejsca oddalone były o przynajmniej kilkadziesiąt kilometrów, a nie dysponowałem odpowiednio dużą ilością wolnego czasu.

Więcej…
 
<< pierwsza < poprzednia 1 2 następna > ostatnia >>

Strona 2 z 2
Copyright © Klub Chińskich Motocykli - 2010 (design Agnes
)