Romet R250 2012 (foxmolder)

Zawsze chciałem mieć Yamahę Virago albo Hondę Shadow. W końcu zrobiłem prawko i zacząłem szukać motocykla dla siebie. Niestety w cenie normalnej, miałem do wyboru jedynie trochę leciwe „japonie”, a ja chciałem coś nowego. Nie pamiętam już gdzie, zobaczyłem Zippa Roadstar. O rany, to coś dla mnie, nowy, ładnie wygląda i tylko 7 tysięcy. Zacząłem przeglądać Internet w poszukiwaniu informacji i ofert. W grę zaczął wchodzić też Keeway Supershadow oraz Cruiser. Oglądałem też Junaka M16 i M11. Junak był jednak za drogi, a Keeway był w mojej okolicy niedostępny. Motocykl chciałem kupić blisko domu, żeby w miejscu zakupu serwisować. Wtedy przypadkiem trafiłem na Rometa R250, który wyglądał na moje oko, solidniej niż Zipp. Miał ładniejszą sylwetkę i był bordowy, a nie czarny, a ja nie chciałem czarnego motocykla. Obejrzałem – poczytałem (najwięcej na forum KCM) – kupiłem.

foxmolder_th

Z salonu wyjechałem 5 lipca, godzinę po odebraniu prawka. Po pierwszych kilometrach byłem oczarowany. Pozycja na motocyklu jest fajna, niskie siodło i szeroka kierownica robiły swoje. Duże podnóżki i podwójna dźwignia zmiany biegów też świetnie spełniają swoje zadanie.

Chińskie – znaczy solidne?

Chińska produkcja to złom, na pewno się rozpadnie. W tym stylu kilku znajomych komentowało mój zakup. Głównie ci, co sami nie mają dwóch kółek, i tylko wiecznie łykają ślinę na ich widok. No cóż, już nie komentują. Romet nie wymaga legendarnego dokręcania cały czas śrubek, psują się tylko drobiazgi, a i to w miarę przebiegu, co raz rzadziej. Awarie w skrócie: przy przebiegu 300 km, urwała się guma ślizgu łańcucha, przy 500 km, straciłem „neutral” i pojawiło się stukanie w przednim kole przy hamowaniu, po około 1500 km zgasł stop. Wszystkie usterki były raczej drobne i zostały naprawione od ręki na gwarancji w serwisie. Poluzowana spinka w kablach, czy luźna śruba.
Kłopoty sprawiał jedynie łańcuch, który obok opon, jest najsłabszym elementem motocykla. Jednak zawsze dojechałem do celu, a Romet do zakończenia sezonu nie nocował w serwisie.
Motocykl docierałem według zaleceń w książce serwisowej. Pierwszy tysiąc pokonałem dzielnie wokół komina, robiąc przystanki co godzinę i serwisując motocykl. I chyba wszystko dobrze, bo do pracy silnika nigdy nie miałem uwag. Zdążyłem zrobić tylko dwie dłuższe trasy, do „Smoka” i do Chańczy, Romet dał radę bez uwag.

Co wymieniłem i dodałem?

Pierwsze wymieniłem opony. Chińskie, przynajmniej te zakładane w Romecie, są totalną porażką. Po wymianie na markowe motocykl został odmieniony. Nagle jak ręką odjął zniknęło 95% wibracji, i dużo pewniej trzyma się drogi. Po zakończeniu sezonu wymieniłem łańcuch i zębatki. Jeszcze na nich nie jeździłem, więc nic więcej nie mogę jeszcze napisać.
Od razu przy zakupie zostały założone gmole, kilka dni później sakwy. Już pod koniec sezonu motocykl otrzymał szybę przednią, spacerówki i chromowany zegarek. Wszystko to poprawiło funkcjonalność i wygląd motocykla.

Podsumowanie

Romet, to nie Harley ani Yamaha. Trzeba być tego świadomym decydując się na zakup tego motocykla. Chociaż na ulicy motocykl się podoba, wygląda solidnie i ma bogate złoża chromu oraz plastiku udającego chrom, to nie zrobi wrażenie na posiadaczu „japonii” czy „harnasia”. Nie jest to motocykl do lansu na paradzie. Jednak świetnie nadaje się do ekonomicznej jazdy w granicach 80–100 km/h. Spalanie na poziomie 3,1 litra na 100 km, przyprawi o ból brzucha wielu oponentów. Świetnie nadaje się też na codzienne dojazdy do pracy, chociaż manewry między samochodami czasem bywają kłopotliwe.
Jestem motocyklistą do pół roku, a to mój pierwszy motocykl, i właśnie do takiej roli Romet jest idealny.

Dane techniczne:
Wymiary (mm): 2210 x 815 x 1090
Rozstaw osi: 1520 mm
Typ silnika: 2-cylindrowy, 4-suwowy, rzędowy, chłodzony powietrzem
Pojemność: 233,8 cm3
Moc maksymalna: 16,3 KM
Prędkość maksymalna: 95 km/h
Rozruch: elektryczny
Przeniesienie napędu: łańcuch
Waga: 152 kg
Liczba miejsc: 2
Zbiornik paliwa: 14 L
Hamulec przedni: tarczowy
Hamulec tylny: bębnowy
Opony: 110/90-16 (przód) / 130/90-15 (tył)
Obręcze: aluminiowe
Kolorystyka: czarny, bordowy

 
Copyright © Klub Chińskich Motocykli - 2010 (design Agnes
)