Testy i prezentacje motocykli z chińskim rodowodem

[beniamin82]

Loncin nie może sprzedawać tego silnika w UE żeby nie konkurować z BMW.

Nie rozumiem A gdzie zasady wolnego rynku i równie swobodnej konkurencji?

Pamiętam tę konferencję prasową. (znaczy ze zdjęć i artykułów) Gdy tylko Loncin pokazał model LX650 Niemcy dopatrzyli się silnika z któregoś modelui BMW (F650?).
Zwołano więc konferencję prasową, na której prezes BMW Motorrad powiedział: "Chciałem wam przedstawić prezesa firma Loncin, która produkuje dla nas silniki od 2006roku"
Miny Niemieckich dziennikarzy prasowych bezcenne, komenatrze na niemieckich forach jeszcze bardziej zabawne...

"Jak to? Nasze Niemieckie ulubione motocykle powstają w Chinach! I to od 2006r?"

Na tej konferencji było powiedziane że BMW w ramach współpracy pozwoliło Loncinowi montować te silniki w swoich konstrukcjach nie przeznaczonych na rynek UE i USA.

Tę samą zagrywkę wykorzystał Romet, który twierdzi że pozwolił Senke na sprzedawanie Divisiona na inne rynki niż Polski pod nazwą X6 .

[Morph]

Wyglada calkiem dobrze.U nas pewnie się nie pojawi.

I całe szczęście ,bo człowiek by sobie taki kupił ,a jak by trzeba było części to by się okazało ,że dealer wycofał model z oferty i części niet Tak jak zrobił Romet z R250

[beniamin82]

Tyle że Romet musi zapewnić części i możesz się sądzić. 10lat od ostatniego egzemplarza.

[Morph]

Ano mogę ,a moto będzie sobie stało na kołkach w garażu aż coś wysądzę albo i nie

[beniamin82]

Ja tam akurat rometa nie bronię...

[Snajper]

No to ja teraz czekam na dyskusję z moim jakże przesympatycznym kolegą, który twierdzi, że europejskie motocykle są nieskażone "chńszczyzną" a LwG to się robi tylko prawdziwym motocyklistom, a nie popierdółkom na 125-kach.

[Morph]

Nie chodzi tylko o Rometa ,to samo zrobił np. Zipp z Nitro i Keeway z Cruiserem ...

[Morph]

No to ja teraz czekam na dyskusję z moim jakże przesympatycznym kolegą, który twierdzi, że europejskie motocykle są nieskażone "chńszczyzną" a LwG to się robi tylko prawdziwym motocyklistom, a nie popierdółkom na 125-kach.

Tu nie chodzi o chińszczyznę ,bo chińszczyzna jest LEPSZA od np polskiej jej wersji ,z Jinlunem 250 nie było żadnych problemów ,z R250 już nie koniecznie

[Snajper]

Tu nie chodzi o chińszczyznę ,bo chińszczyzna jest LEPSZA od np polskiej jej wersji ,z Jinlunem 250 nie było żadnych problemów ,z R250 już nie koniecznie

Wiesz dobrze Morph - tak jak rozmawialiśmy Ja nie jestem doktrynlistą że chiny i tylko chiny. Wszystko jest kwestią cena/jakość. Jeśli kupię Calssica to dlatego że:
a) Chciałbym mieć nowy motocykl
b) Nie stać mnie na nową japonię.
c) W razie godziny "W" jak Romet da ciała części mogę sprowadzić w podobnej cenie z Niemiec.
d) Z tego co się doczytałem, to Shineray to raczej wyższa półka.

Jeśli używaną Japonię to dlatego że:

a) dostępność części
b) dłuższe przebiegi
c)lepsza jakość wykonania i osiągi

Też nie zamierzam bronić Rometa. Moim zdaniem bardzo obrośli w piórka jako firma i uważają że teraz już nie muszą się tak liczyć z klientem.

[beniamin82]

Też nie zamierzam bronić Rometa. Moim zdaniem bardzo obrośli w piórka jako firma i uważają że teraz już nie muszą się tak liczyć z klientem.

Ja mam nadzieję że to się zemści jak Zongshen uruchomi porządnie Cyclona. W USA mu się udało sprzedać motocykle Policji, więc nie dają sobie w kaszę dmuchać,,,