Ogólnie problem zaczął się jakieś 3 m-ce temu. Moto nagle dostało wysokich obrotów i niestety ale nie chciały spadać. Oddałem do samozwańczego mechanika gdyż mieszkam w bloku i nie mam miejsca na naprawy, żeby zajrzał OCB. Okazało się iż zawór ssący jest krzywy (dlaczego nikt nie wie). kupiłem komplet zaworów. Po złożeniu do kupy silnik dalej coś nie tak. Strzela w wydech i w gaźnik, obroty są nieregularne. Luz na zaworach ustawiony jak w serwisówce ale dalej zostało strzelanie w gaźnik i z tym męczę się do dzisiaj.
Głowica miała frezowane gniazda zaworowe dla pewności, że są szczelne. Przy okazji wyszlifowane zawory do gniazd i dotarte.
Rozrząd ustawiany na nowo i prawidłowo ze znakami, zamówiony nowy moduł jak i cała cewka z fajką i kablem WN, świeca też nowa.
Kilka osób mówiło mi że mam za słabą iskrę. Jak sprawdzałem świecę na bloku silnika to rzeczywiście ta iskra zbyt intensywna nie była ale była.
Na razie stoi nie odpalany.
Może być jeszcze do wymiany regulator napięcia lub sam iskrownik ale o to muszę się pytać kogoś z miernikiem i kto się zna na pomiarach.
Myślę że z grubsza wytłumaczyłem co jest a czego nie było robione jeszcze
Proszę o rady bądź propozycje od was. LWG!