close

Informacja dotycząca plików cookies
Informujemy, że używamy informacji zapisanych na urządzeniach końcowych użytkowników przy pomocy plików cookies, w celu dostosowania naszego serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Pliki cookies użytkownik może kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Korzystanie z naszego serwisu internetowego oznacza, że użytkownik wyraża zgodę na ich zapisywanie.

Romet K-125

Romet K-125

Postautor: beniamin82 dodano: 05 cze 2012, 20:41

Tak czytam, i widzę że nie wymieniłeś jeszcze tylnej opony.
Ja dziś po kolejnym awaryjnym hamowaniu w deszczu po dojechaniu do pracy (włączyłem allegro i ) kupiłem dunlopa K127.
Zobaczymy co to warte. Miałem wrażenie że to własnie tył mi się uślizguje a nie przód.
Nic to, za miesiąc nadejdzie czas na przednia oponę.
Obrazek
Awatar użytkownika
beniamin82
Klubowicz
 
Posty: 6684
Rejestracja: 21 cze 2009, 16:04
Lokalizacja: Zielina k.Krapkowic
Motocykl: Z125->Cruiser 250->BN251
Tel. kom.: 506177711
Płeć: mężczyzna
Wiek: 42

Romet K-125

Postautor: mike_russ dodano: 06 cze 2012, 18:04

Tylnej nie wymieniłem, na razie się trzyma, aczkowiek czasem się ślizga na bardzo mokrym, ale do opanowania. Za to przód- rewelacja, dziś mnie puszkarz zepchnął w łachę piachu na asfalcie w zakręcie _boisie przegryzła sie przez piach i złapała asfalt, uślizgu może z centymetr w bok, nie więcej.
Awatar użytkownika
mike_russ
Sympatyk
 
Posty: 2120
Rejestracja: 12 sie 2009, 22:25
Lokalizacja: Poznań
Motocykl: Zipp Raven "Dzikus"
Płeć: mężczyzna
Komunikator: GG 13140250
Wiek: 41

Romet K-125

Postautor: mike_russ dodano: 11 cze 2012, 18:57

8234km
Zgodnie ze zwykłym obiegiem wydłużonym jednak o 150km oraz modnym ostatnio hasłem, wymieniłem olej na Platinum,
Konkretnie Orlen Platinum Moto 4t SAE 10W-50 (syntetyczny). Mnichowy niebieski nakręcił na nim tyle tysięcy km, że i Lisowi pewnie nie zaszkodzi.
Zmiany odczuwalne od razu: (jeszcze) cichszy silnik, odpał od "strzała" (miał z tym ostatnio kłopoty), wyraźnie większy opór kompresji podczas odpalania kopnikiem i łatwiejszy rozruch. Znikło strzelanie sprzęgłem na niskich obrotach. Zobaczymy co będzie jutro po trasie do i z pracy, ale jak na razie zmiana baardzo na korzyść. :D Castrola już nie kupię, ten silnik coś nie lubi zbyt drogich olejów ;) Chytrus jeden :))

aha, myślę, że już wyregulowałem mieszankę, minimalnie bogatsza od oryginału, i świeca (D8EA) nabrała właściwego koloru. Na moje to pomogło doszczelnienie airbox-u i siuwaks do paliwa - widocznie dysza pilotowa nieco się przytkała, siuwaks osady wymył i jest dobrze. Pewnie się okaże, że niedługo wrócę do fabrycznych ustawień...

edit:
8448km
No i po ostatniej kontroli świecy wróciłem do fabrycznych ustawień mieszanki. Czyli nic poważnego, gaźnik się lekko zasyfił i air-box rozszczelnił.
Czyli wychodzi po staremu - dobry silnik, marny plastyk ;) Profilaktycznie siuwaks do paliwa co 6-8 tys. km, przynajmniej na orlenowskiej Eurosuper'95.
Podejrzewam, że właśnie od jakości paliwa to zależy.
Do teraz nie wykryłem dlaczego gaśnie w deszczu. Zamoczenie filtra powietrza jednak nie było przyczyną- po jeździe w deszczu wyjąłem filtr- był suchy.
Dołożyłem kolejne metry taśmy izolacyjnej i folii do instalacji- zobaczymy. Dodatkowo te przewody których nie dało się obwiązać zapryskałem bezbarwnym lakierem. Mniemam że to kwestia marnej izolacji - czytałem o przypadkach spalenia przewodów, więc to może być to... Coraz bardziej rozgryzam instalację, i jeśli nic nie pomoże, to kupię pół rolki kabli oponowych 3*1,5kwadrat, kilka hermetycznych puszek, i zrobię ją od nowa "na moc" :evil:
Awatar użytkownika
mike_russ
Sympatyk
 
Posty: 2120
Rejestracja: 12 sie 2009, 22:25
Lokalizacja: Poznań
Motocykl: Zipp Raven "Dzikus"
Płeć: mężczyzna
Komunikator: GG 13140250
Wiek: 41

Romet K-125

Postautor: mike_russ dodano: 14 lip 2012, 23:15

Po długim ślizgu w deszczu na zablokowanym tylnym kole zaczynam odkładać kasę na tylną oponę ;) Dzięki dobrej oponie z przodu i wstawiennictwu św. Krzysztofa :aniol: udało mi się zmieścić obok małego niebieskiego citroena, szczęśliwie "żużlową" kontrą omijając jego bagażnik _boisie i nawet utrzymałem lisa w pionie. Przydały się solidne buty, ale jak to mawiał Pan Instruktor- "Od tego ma motocyklista nogi, by się nimi podpierać" :buttrock: Na tył pójdzie też coś lekko zębatego, myślę że zostanę przy firmie Mitas.

A na razie:
8875km

Niepokojące luzy i szarpanie tylną zębatką. Przekładnia do wymiany? Pytam w serwisie- nie jest z nią źle, tyko guma zabieraka uległa przeciążeniom i się rozsypała. Najwyraźniej miejska jazda jej nie służy, z resztą nic dziwnego- to jest właśnie element który cierpi najbardziej.

I jak zwykle przepis:
Stawiamy Romecika na centralkę- powinien oprzeć się na przednim kole i tak zostać
(w nawiasie numer klucza w mm)
Odkręcamy tylne koło- czyli cięgno hamulca( nakrętka 14), zakotwienie tarczy kotwicznej hamulca /ramię wystające w dół przykręcone do takiej rury śrubą z zawleczką/ (13). I nakrętka osi (obok tłumika-19, z drugiej strony łeb osi-17) na koniec. Podpieramy czymś tylne koło i wyjmujemy oś. Koło nie podparte spadnie- a jest dość ciężkie.
Uwaga- po wyjęciu osi rozsypią się części składowe. Będą to od prawej (czyli od tłumika wydechu):
-prawy naciągacz łańcucha;
-prawy dystans koła (dłuższy)
-tarcza kotwiczna z mechanizmem hamulca
-koło
-zabierak z zębatką
-lewy dystans koła
-lewy naciągacz łańcucha
Po lewej stronie koła w gnieździe siedzi guma zabieraka -dość ciasno, ale da się wyjąć bez narzędzi, ewentualnie można się wspomóc płaskim śrubokrętem.
Zabierak z kołem zębatym wypada umyć - uwaga- jest lakierowany i przy myciu rozpuszczalnikiem obłazi.
Gniazdo na gumę w piaście wydmuchać sprężonym powietrzem, a jeśli już myć to acetonem, denaturatem, lepiej nie benzyną żeby nie zaszkodzić gumie- i dobrze wysuszyć.
Przy okazji zaglądamy do tylnego hamulca - wydmuchać bęben, oczyścić mechanizm
Nie myć szczęk! Okładziny są klejone do szczęk i nie wiem co ten klej rozpuszcza- lepiej nie ryzykować i użyć tylko suchej ścierki.
Rozpierak można przesmarować odrobiną towotu - byle nie za dużo, bo jak zasyfi bęben, to będzie d..a, nie hamulec. Jeszcze po kropli (dokładnie!) oliwy maszynowej na oś szczęk i mocowania sprężyn.
Warto jeszcze oś koła przesmarować delikatnie towotem, żeby nie rdzewiała, bo lubi tam woda się dostać.
wciskamy w gniazdo nową gumę, na wierzch zabierak.
I całość składamy, pamiętając o prawidłowym ustawieniu koła i naprężeniu łańcucha oraz regulacji hamulca.
Foty:
https://picasaweb.google.com/1115623135 ... directlink

Całe urządzenie jest proste niemal jak budowa cepa. :))

PS- muszę przyznać że w Damianowym podejściu do nie mycia moto jest ziarenko prawdy - odpryski oleju z łańcucha skutecznie chronią przed korozją wszystkie trudno dostępne miejsca z lewej strony. Wobec powyższego faktu- z prawej strony trudno dostępne miejsca spryskałem mieszaniną oleju Hipol z WD40 pół na pół pistoletem malarskim. Oczywiście- z wierzchu Lis musi być czysty i basta :))
Ostatnio zmieniony 17 sie 2012, 21:34 przez mike_russ, łącznie zmieniany 1 raz
Awatar użytkownika
mike_russ
Sympatyk
 
Posty: 2120
Rejestracja: 12 sie 2009, 22:25
Lokalizacja: Poznań
Motocykl: Zipp Raven "Dzikus"
Płeć: mężczyzna
Komunikator: GG 13140250
Wiek: 41

Romet K-125

Postautor: beniamin82 dodano: 15 lip 2012, 21:04

mike_russ pisze:Po długim ślizgu w deszczu na zablokowanym tylnym kole zaczynam odkładać kasę na tylną oponę ;)


hamm, ja zbieram na przednią oponę, ale mniej szczęśliwie, bo po szlifie... od razu kupiłem tylną i lepszy kask, a szykuję się do wymiany przedniej...:-)

mike_russ pisze:8875km
Niepokojące luzy i szarpanie tylną zębatką. Przekładnia do wymiany? Pytam w serwisie- nie jest z nią źle, tyko guma zabieraka uległa przeciążeniom i się rozsypała. Najwyraźniej miejska jazda jej nie służy, z resztą nic dziwnego- to jest właśnie element który cierpi najbardziej.


Moja wytrzymała 15tyś. km, ale ja mam trasę połowa zabudowany połowa poza terenem zabudowanym.
Jak zmieniałem tylną oponę to po ściągnięciu tylnego koła, guma wysypała się...
Na szybko kupiłem gumy z quada, 4 pojedyncze, ale wytrzymały 1000km, miały na wstępie za duże luzy.

Tydzień temu przyszedł oryginał to i wymieniłem.
Ale oczywiście byłem samolubny i nie stworzyłem "How To?"
Obrazek
Awatar użytkownika
beniamin82
Klubowicz
 
Posty: 6684
Rejestracja: 21 cze 2009, 16:04
Lokalizacja: Zielina k.Krapkowic
Motocykl: Z125->Cruiser 250->BN251
Tel. kom.: 506177711
Płeć: mężczyzna
Wiek: 42

Romet K-125

Postautor: mike_russ dodano: 16 lip 2012, 17:13

hamm, ja zbieram na przednią oponę, ale mniej szczęśliwie, bo po szlifie... od razu kupiłem tylną i lepszy kask, a szykuję się do wymiany przedniej...:-)


Dlatego przednią kupiłem najpierw - nie dość że hamulec zasadniczy, to jeszcze jest to "koło prowadzące". Poślizg tyłu od biedy idzie opanować, poślizg przodu to często "witaj matko ziemio"... _boisie ;)

Edit: 20-07-2012-
8969km
Pękł przedni błotnik. :mur: Plastik-fantastik urwał jego nać :wrr: Szukamy czegoś z blachy, znów wydatek.... :gadula:

9440km założony blaszany błotnik (chyba) od WSK. Ledwo się zmieścił między lagi, bo szerszy o około 5mm i trzeba było lekko ugiąć.
Kształt wygląda nie najgorzej, malowanie jest badziewne, ale czego się spodziewać po naprędce rzuconym pędzlem Hammerite.
Ale jest cały i odporny, koło kamienie czasem wyrzuca aż dzwoni i nic. :D
Pękniecie błotnika wywołane pośrednio przez chlapacz, jazdę po dziurach (remonty w mieście) i wyrzucane kamienie.

Próbnie zatankowałem na innej stacji (shell) i już widzę, że jednak silnik ma coś nie do końca jeszcze dobrze z mieszanką. Ale pali dobrze, tylko lubi po rozgrzaniu na biegu jałowym zejść z obrotów i zgasnąć np. podczas postoju na światłach. Wczoraj tak mi zgasł, akurat jak z tyłu nadjeżdżała karetka na sygnale i było śpieszne pchanie ręczne na bok - gdzie odpalił od strzała i dowiózł do domu bez przeszkód.
Awatar użytkownika
mike_russ
Sympatyk
 
Posty: 2120
Rejestracja: 12 sie 2009, 22:25
Lokalizacja: Poznań
Motocykl: Zipp Raven "Dzikus"
Płeć: mężczyzna
Komunikator: GG 13140250
Wiek: 41

Romet K-125

Postautor: mike_russ dodano: 28 sie 2012, 19:24

2 Słowa o eksploatacji w terenach górskich (kotlina kłodzka):

ZA SŁABY! O ile na nizinach sprawdza się dobrze, na odcinku górskim, pogoniony trochę za silniejszymi maszynami zanotował średnie spalanie godne co najmniej 300ccm - aż 3,356ltr/100km co jest najwyższym wynikiem w historii Lisa.
Natomiast w drodze powrotnej prowadzony z prędkościami 60-70km/h z górki i po płaskim spalanie wróciło do normy: 2,38ltr/100km

Pamiątką po górskich wojażach został też rozciągnięty łańcuch, który nie pasuje już przez to na zębatki i pracuje nierównomiernie (nowa przekładnia już zamówiona).

Podczas wymiany oleju spostrzegłem trochę opiłków stalowych i mosiężnych, co dowodzi przyspieszonego zużycia silnika na tak trudnych trasach.

Czyli potwierdza się teza, że to dobry motorek do miasta i uwijania "w koło komina", a jeśli trasa, to po płaskim i z nie dużą prędkością. Wszelkie dalsze i trudniejsze trasy należy traktować w kategoriach bardziej wyczynowych - poradzi sobie, ale to już granica możliwości.

10449km
Wymiana oleju Orlen Platinum syntetic 10W-40 (bardzo już potrzebna)
Awatar użytkownika
mike_russ
Sympatyk
 
Posty: 2120
Rejestracja: 12 sie 2009, 22:25
Lokalizacja: Poznań
Motocykl: Zipp Raven "Dzikus"
Płeć: mężczyzna
Komunikator: GG 13140250
Wiek: 41

Romet K-125

Postautor: beniamin82 dodano: 28 sie 2012, 19:48

mike_russ pisze:ZA SŁABY! O ile na nizinach sprawdza się dobrze, na odcinku górskim, pogoniony trochę za silniejszymi maszynami zanotował średnie spalanie godne co najmniej 300ccm - aż 3,356ltr/100km co jest najwyższym wynikiem w historii Lisa.


Czyli czas rozglądać się za V-ką.. albo zmienić silniczek na 200ccm.
Obrazek
Awatar użytkownika
beniamin82
Klubowicz
 
Posty: 6684
Rejestracja: 21 cze 2009, 16:04
Lokalizacja: Zielina k.Krapkowic
Motocykl: Z125->Cruiser 250->BN251
Tel. kom.: 506177711
Płeć: mężczyzna
Wiek: 42

Romet K-125

Postautor: mike_russ dodano: 28 sie 2012, 21:43

Coś pomyślimy, na razie musi wystarczyć, ale już wiem, że do pierwotnego założenia - ekonomicznego dojazdu do pracy- trzeba będzie dodać rozszerzenie w postaci turystyki "dalekobieżnej", a to w tym momencie zmienia postać rzeczy, bo jest większe zapotrzebowanie na moc. Rozsądnym optimum pozostanie przy takim spalaniu 200- 250ccm. Tyko kwestia kasy... Ostatecznie jakieś stare radio w piwnicy by się znalazło ;) , ale póki co muszę się jeszcze trochę na Lisku pokulać.

-- EDYTOWANY Dzisiaj, 21:09 --

10535km
Wymiana napędu - zębatka przednia 15z Romet , zębatka tylna 41z JK, łańcuch bezoringowy wzmocniony RK

Nie szło dostać zębatki tylnej 38 lepszej klasy, w odwodzie jest zębatka przednia 16z JK i to ona pójdzie na trasę, bo Lis coś za lekko rusza z dwójki. Nie podoba mi się jednak jej wieloklin, pasować na wałek- pasuje, ale "zęby" wieloklina na zębatce są płytsze niż na wałku i obawiam się czy z czasem nie wyrzeźbią mi wałka zdawczego, a to już by była poważna naprawa... Ciężko coś dobrać, jak nie będzie wyjścia to zamówię nową tylną 38z w Romecie...
...Z uwagi na to że na jeździe próbnej Lis wyciągnął max 60km/h, ostatecznie została z przodu 16z JK z tyłu też JK 41z. Przednia zębatka wzmocniona na wałku przez skręcenie śrubami mocującymi ze starą zębatką z której zeszlifowano zęby. Przejechał ten zestaw zakończenie sezonu i sprawuje się dobrze, choć częściej trzeba kontrolować naciąg łańcucha i trzymać troszkę bardziej naciągnięty - większa zębatka oznacza mniej miejsca pod łańcuchem. Zbyt luźny wytarł płaskie miejsce na sprężynie centralki. Ale łańcuch dla odmiany twardszy - mniej się wyciąga, czyli pod względem ilości roboty na jedno wychodzi.

25-09-2012r.
12111km
Robi się zimniej, Lis trudniej rano odpala, potrzeba używać ssania i trochę go podgrzewać na około 2000obr./min.
Zajrzałem kontrolnie do zaworów, luzy: ssący 0,05, wydechowy 0,08mm, nie ruszałem. W zasadzie można było wydechowy trochę ściągnąć, ale chłodno się robi to i luzy mogą zostać w tym silniku troszkę większe.
Kupiłem olej, wkrótce wymiana na półsyntetyk (Platinum moto4T 10W-40). Rozmawiałem z ludźmi w centrum dystrybucji Orlen - na większe zużycie i opiłki po górskiej jeździe mógł mieć wpływ olej syntetyczny - było upalnie, a syntetyk ponoć jest rzadszy w wysokich temperaturach i przy wysilonym, przegrzanym silniku mógł "teoretycznie" niedosmarowywać. Tak czy siak, półsyntetyk taniej wychodzi, Romet też zaleca półsyntetyk, a wreszcie wiem gdzie taki kupić. Tu nie temat na dyskusje, bo o oleju można nieskończenie. ;)
Na obrotach około 7-8tys. coś dzwoni . Dokręciłem kopkę (poluzowała się śrubka) przesmarowałem, docisnąłem - tajemnicze "coś" dzwoni nadal. Nie jest to tłumik (choć też trochę brzęczy) raczej nie silnik - brzmi to jakby coś metalowego wpadało w rezonans. Objawia się na "najbardziej wibracyjnym" zakresie obrotów. Cięgło biegów też odpada (choć ma duże luzy). Dokręciłem co wiedziałem, zobaczymy, w końcu się znajdzie.

Nierdzewna plecionka przewodu paliwowego wytarła od wibracji rysę na gaźniku. Podkleiłem kawałek piankogumy w tym miejscu.
Awatar użytkownika
mike_russ
Sympatyk
 
Posty: 2120
Rejestracja: 12 sie 2009, 22:25
Lokalizacja: Poznań
Motocykl: Zipp Raven "Dzikus"
Płeć: mężczyzna
Komunikator: GG 13140250
Wiek: 41

Romet K-125

Postautor: mike_russ dodano: 27 wrz 2012, 20:49

12152km
Stan przewodu przedniego hamulca przyprawiał mnie o coraz większy niepokój - podczas hamowania widoczna była zmiana średnicy, a przy króćcach pojawiły się powierzchniowe spękania gumy ( czy też gumo-podobnego tworzywa z którego był wykonany). Nie czekając przykrej niespodzianki, obstalowałem nowy przewód w metalowym oplocie.
Koszt 90 zł z wymianą w serwisie i zalaniem układu świeżym płynem. Za robociznę i płyn wzięli 30zł, zatem nie opłacało mi się babrać samemu, tym bardziej, że musiałbym flaszkę płynu kupić- potem by leżał niepotrzebny.
Awatar użytkownika
mike_russ
Sympatyk
 
Posty: 2120
Rejestracja: 12 sie 2009, 22:25
Lokalizacja: Poznań
Motocykl: Zipp Raven "Dzikus"
Płeć: mężczyzna
Komunikator: GG 13140250
Wiek: 41

PoprzedniaNastępna

Wróć do Romet

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość

cron