3367km
Wczoraj walczyłem z przekładnią szybkościomierza przy kole... Szumiała, była lekko ciepła. Smaru dali tyle co kot napłakał
![mur :mur:](./images/smilies/icon_mur.gif)
W dodatku uszczelka od strony koła jest zaprasowana i wklejona na stałe
![wściekły :wrr:](./images/smilies/icon_zly.gif)
Jakoś wydłubałem trybiki, wypsikałem WD-40dla umycia, złożyłem, napuściwszy wcześniej w przekładnię smaru do głowicy kosy spalinowej- to też w końcu przekładnia zębata. Łt40 wydawał mi się nieco za gęsty. Ale nadal coś szumi, musiała dostać w kitę... Ale licznik wskazuje dobrze, więc pewnie jakiś czas posłuży.
3483km.
Przekładnia przestała nawet szumieć, widać smar się rozprowadził, i jest elegancko. Za to wskaźnik biegów na jedynce mrugał, mrugał, aż zdechł.
Drobiazg, ale mnóstwo rozkręcania:
Ułamał się przewód biegu "1" (niebieski z czerwonym paskiem) od nóżki opornika przy samym wyświetlaczu. Trzeba było: odkręcić i rozkręcić lampę przednią, rozłączyć 2 kostki zasilające zegary (jedna- 5 przewodów dotyczy tylko wskaźnika biegów, druga- 7 przewodów dotyczy całej reszty, czyli oświetlenia i kontrolek). Następnie odkręcić obie linki (prędkościomierz i obrotomierz - przy okazji dostały trochę oliwy),
odkręcić i wyjąć tylną obudowę zegarów (3 śrubki X) odkręcić zegary od stelaża (3 nakrętki ), wyjąć zegary.
Teraz zanieść zegary na czysty stół wyłożony czymś jasnym (np. cerata) pod dobre światło, umyć ręce by tarcz nie wybrudzić - bawimy się w zegarmistrza:
Odkręcić przednią obudowę zegarów z szybkami (3 śrubki X od spodu) i zostaje nam w ręku robocza biała obudowa z zegarami w środku. Teraz delikatnie trzeba, bo zegary czułe i łatwo można zepsuć, a komplet w Romecie 250 zeta kosztuje:
Odklejamy przewody wyświetlacza biegów (są przypacnięte klejem - trzeba śrubokrętem podważyć, pomóc sobie nożem z ostrym czubkiem, tylko uważać, żeby nie przeciąć przewodów ani ich izolacji.
Odkręcamy obrotomierz (2 śrubki z tyłu zegara, krzyżowo-płaskie - płaskim śrubokrętem łatwiej). UWAGA! NIE ODKRĘCAMY śrubek na tarczy- one ją mocują- i możemy wtedy urwać wskazówkę, tylko śrubki mocujące Z TYŁU OBUDOWY.
Teraz powoli wpychamy kable czujnika biegów i delikatnie wyjmujemy obrotomierz trzymając go za krawędzie tarczy. Ostrożnie, nie dotykamy wskazówki i w ogóle z zegarem jak z jajkiem. Uwaga, nie zgubmy podpórki obrotomierza z tyłu (taka plastykowa czarna wkładka - lata luźno w środku, ale na niej się trzyma obrotek przez śruby). Wskaźnik biegów jest przykręcony do tarczy od spodu na 2 malutkie wkręciki krzyżowe. Ostrożnie wykręcamy, podpierając palcem to miejsce z przedniej strony tarczy. Uwaga, tarcza jest delikatna (krucha plexi). Skoro odkręciliśmy wyświetlacz, trzeba go wyjąć z gniada na tarczy- siedzi troszkę "na wcisk". Teraz uwolniony z kabli obrotomierz odkładamy w bezpieczne miejsce żeby mu się krzywda nie stała.
Przewody do wyświetlacza są podłączone:
- 5 sztuk idących z wiązki przez oporniki.
-1 brązowy jest podłączony przez diodę i idzie osobno do drugiej wiązki.
Te oporniki mają za zadanie obniżyć napięcie z 12V na odpowiednie dla wyświetlacza.
Jest to w sumie prosty układ, każdemu biegowi dopowiada 1 z przewodów, w zależności od tego na którym przewodzie pojawia się napięcie, świecą się te pola wyświetlacza pod które jest on podłączony. Dalej za wyświetlaczem mamy diodę i wyjście na brązowy przewód. Całość da się zastąpić zarówno 5 żarówkami (jak w Z-125) jak i diodami. Jedynie układ Neutrala jest osobny i idzie na kontrolkę (tego już nie ruszałem).
Żeby dostać się do oporników potrzebny jest ostry nożyk modelarski/do tapet, gdyż wszystko jest zapakowane w koszulki termokurczliwe i klej. Po przylutowaniu obłamanego przewodu do nóżki opornika, zawinąłem połączenie w taśmę izolacyjną, i poskręcałem w odwrotnej kolejności. Przy okazji, tarcza i obudowa ma miejsce na wskaźnik paliwa, tylko wskaźnika nie ma
![oczko ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
. Rozkręcając, odkładajmy sobie śrubki w kolejności, żebyśmy wiedzieli, którymi potem co skręcić.
W zasadzie mogłem to dać na gwarancję
![Twisted :twisted:](./images/smilies/icon_twisted.gif)
ale jak mam czekać tydzień na wymianę i dostać tak samo marnie polutowane badziewie, to wolałem się pobawić przy niedzieli, przy okazji wiem co w środku siedzi, i jak się dobrać do żarówek podświetlenia. Widzę, że do szybkościomierza da się dołożyć żaróweczkę/diodkę bo go marnie widać, a jest miejsce.
W porządnym moto taki wyświetlacz powinien mieć do nóżek przylutowane przewody (taśmę)- wyprowadzenie na płytkę z oporami i diodą, i dopiero wyjście na konektor do grubej wiązki kabli- a tu jest wszystko lutowane prosto do nóżek- musiało się prędzej czy później ułamać. Muszę kupić taką płytkę i przewód, to to polutuję porządnie, może nawet dam inny wyświetlacz, np. niebieski i dodatkowe zasilanie żeby wyświetlał Neutral razem kontrolką
W zasadzie mógłbym już olać gwarancję, tylko się boję o szpilki wydechu, a póki co nie mam warunków na rozbieranie silnika.
Jak widać, przy Lisie nie można się nudzić, ale też żadna z wymienionych usterek nie była trudna/kosztowna, ani niebezpieczna. Wadę fabryczną (manetkę) wymieniono i poprawiono na gwarancji. Cała reszta to w zasadzie niechlujność chińskiego montażu (przy rowerze gorzej bywało), no a śrubka w każdym motocyklu odkręcić się może. Służy wiernie, mało pali... Za takie pieniądze... Mnie się tam
Lisek podoba!
![uśmiech2 :))](./images/smilies/icon_smile.png)
3500km
- rozsypał się odolejacz powietrznika skrzyni korbowej
![Oklaski :oklasky:](./images/smilies/_oklasky.gif)
Ze słabych punktów pozostały mi już tylko szpilki wydechu...
![Boi się _boisie](./images/smilies/_boisie.gif)