Przekroczone 1000km, sezon zamykam ze stanem 1020,8km.
Czas na mały bilans:
zatankowane łącznie 36 litrów (w baku jeszcze dużo - umyślnie, żeby na zimę pełny był)
przybliżone zużycie 2,7 ltr/100km (znacząca przewaga ruchu miejskiego- trasy sporadycznie)
-Wymieniona (jak się okazało - nie potrzebnie) świeca na NGK (Torch został na zapas)
-Wymieniona żarówka tył (spalone włókno krótkich)
-Drobne poprawki w ułożeniu kabli.
-Zamontowana szyba - żeby much w licznik nie łapać.
-Jeden przegląd gwarancyjny - planowa wymiana oleju.
-Naciągnięty łańcuch po 348 km (fabrycznie był dość luźny).
Obecnie znów się nieco wyciągnął- ale jeszcze bez tragedii.-Smarowanie łańcucha olejem Orlen Hipol: 6x (w tym trzy po solidnym myciu).
-Odkręciła się linka szybkościomierza przy liczniku - na przeglądzie zabezpieczyli i trzyma.
Dziś dokręciłem przy kole.;
-Potrzebne było ustawienie reflektora bo świecił za wysoko - co zrobiłem we własnym zakresie, nawet bez narzędzi.
-
Nieco starły się klocki z przodu - widać że poziom płynu trochę opadł, ale w jeszcze do minimum mu daleko -
Na zimę wyjęty akumulator - stan: naładowany i 100% sprawny. Sprawdzono doświadczalnie: moto odpala z kopki bez akumulatora, i wszystkie światła zasila prawidłowo powyżej 1000obr/min.-
Na zimę zapryskany WD-40 we wrażliwych korozyjnie miejscach - przy okazji WD40 przesmarował trzpień bocznej stopki, i teraz kosa chodzi lekko ( dotąd trzeba było używać znacznej siły)-Przytarty od spodu pedał hamulca, i wygięta stopka centralki - po zawieszeniu na krawężniku w kałuży - zdarza się...
-
Jak dotąd nie zauważyłem żadnych śladów przegrzewania szpilek od wydechu - ale nowe już mam w zapasie Minusy
- bolesne wibracje kierownicy przy dużych szybkościach (kwestia dotarcia silnika).
- niestaranne lakierowanie ramy - w zakamarkach trzeba traktować WD40 - marny chrom na katalizatorze
- nieco się "wysiedziała" kanapa - która jest przytwarda
- Mała przestrzeń bagażowa (dokupiłem kuferki - pora na montaż)
- Przedni błotnik przykrótki i chlapie na silnik (co trudno potem domyć)
w planie chlapacz - mam już nawet materiał - Ważne: niestety, stosunkowo słabe hamulce. Sprawdzają się, bo motocykl lekki, ale warto hamować przednim i tylnym, bo w nagłych sytuacjach robi się niefajnie.
Plusy
+Pojemny bak
+Dość niskie spalanie.
+Zwinność, mały ciężar - łatwość prowadzenia, pchania, parkowania
+Nieźle sobie radzi na nieutwardzonych drogach, wąskich ścieżkach, czy wręcz miedzach. Z grubsza wjedzie tam, gdzie rower.
+ nie najgorsze przyspieszenie.
+ naprawdę niska cena
W żadnym wypadku nie jest to motocykl sportowy. Za to dobrze się sprawdza w codziennej komunikacji - do sklepu, czy pracy, szczególnie w mieście.
Wyróżnione - edycja 25-11-2010r.