IV Rekolekcje Drogi dla motocyklistów 19-21.V.2017

[jędrek]

Kurde ja bym się wybrał ,ale Jędrek ma wpaść po części, więc pewnie się nie wyrobię ,o której planujesz tam być ?

Morph spoko mogę przyjechać i do Jasiony ja tam święconej wody się nie boję akurat mnie się też przyda

[rafip]

Też bym się z Wami wybrał chłopaki ale na 13 odwożę moją starszą córkę na pierwsze kolonie. Trochę szkoda ale pewnie jeszcze będzie okazja w tym sezonie żeby się spotkać

[jacek.rc]

U mnie pierwsze zmiany od dzisiaj ,a szkoda bo do Jasionki zawsze z górki .Pogoda ma być OK więc duużo pozytywnej energii wszystkim .

[Morph]

Ja już z Gixerką w domku ,bylibyśmy wcześniej gdyby nie 4 km korek do bramek Dzięki wszystkim za spotkanie i do następnego razu.

[jędrek]

Ja też już dotarłem dzięki Morph ,fajnie się było z wami spotkać w tym miejscu

[przwoj]

My również już w domu. Jędrkowi i Beniowi jeszcze raz życzę zadowolenia z nowych maszyn. Dzięki za spotkanie i do następnego. W domu ok.
Pozdrawiamy. Przemek z Alą.

[beniamin82]

Hejka ekipa, rozmawiałem wstępnie o kolejnych V już rekolekcjach i dowiedziałem się dziś bardzo nieprzyjemnej rzeczy.
A mianowicie ktoś z ekipy "zabarwił" colę wódką...a było bardzo proszone żeby takich rzeczy na rekolekcjach nie robić.

Szczerze to Ja jako organizator odpowiadałem za brak alkoholu na ośrodku, zaufałem wam, i jest mi przykro.
I teraz nie wiem czy będą piąte rekolekcje w 2018 roku...nawet nie wiem czy znowu chcę za was ręczyć.

Teoretycznie grupy które wniosą na teren ośrodka alkohol mają "bana" na kolejne rekolekcje, ponieważ nie bardzo wiedzą po co tam przyjechali.
I naprawdę nie wiem czy uda mi się jeszcze nam termin załatwić.

[jędrek]

Hm,no to lipa bardzo przykra sprawa

[Mist]

No cóż, nie wiem co napisać.
Każdy, a było nas "aż" dziesięć osób ( wg listy chętnych) wie najlepiej sam o sobie co robił, czy nadużył zaufania. Bardzo mi przykro, wobec Księdza Romana, Beniamina i wszystkich nas którzy dostosowali się do przyjętych zasad, że ktoś z nas nie wytrzymał, szkoda...
Z drugiej strony, niech ten kto jest bez winy, pierwszy rzuci kamień...
- i ten tylko może się podnieść, kto wpierw upadł.
Pozdrowienia dla wszystkich

[andrzej_sl]

Szczerze to Ja jako organizator odpowiadałem za brak alkoholu na ośrodku, zaufałem wam, i jest mi przykro.

Beniu. Jeżeli trafiła się jakaś "czarna owca", która "nie mogła obejść się" bez alkoholu zgodnie z przyjętymi zasadami niech zrobi rachunek sumienia przed samym sobą. I przyjmie to jako nauczkę i przestrogę dla siebie i dla innych ewentualnych naśladowców na przyszłość.
Czy odpowiedzialność zbiorowa w tym wypadku jest dobra? Czy zawsze musi zostać zaprzepaszczone to, co stworzyło więź między nami motocyklistami? Szkoda byłoby rezygnować z corocznej imprezy, która jednoczy tych, którzy CHCĄ brać w niej udział.