Deamiens pisze:I teraz do sedna sprawy - gdyby ktokolwiek stosował przepisową prędkość, to nie dość że wypadków byłoby znacznie mniej, to jeszcze mniej byłoby śmiertelnych. A jeśli ktoś wsiada na motocykl i kompletnie nie zważa na warunki wokół i przepisy (z naciskiem na pierwsze), to raczej trudno się dziwić ilości wypadków.
kamil_juri pisze:to ja odpowiem na pytanie zawarte w temacie... kosimazaki pewnie pamięta jaka to firma była. Przedstawiciel tej firmy samochodem dostawczym nie za dużym (2,9 tony tak na oko - zabudowa typu piekarnia). Trasa z Bielska Podlaskiego do Białego. Koleś najpierw nas wyprzedził ok. 90km/h następnie zwolnił do 70km/h. Kosi go wyprzedził, ja chwilę później na długiej prostej. Parę minut i koleś znowu ciśnie i nas wyprzedza z rykiem. I... hamuje... Ok... Dziwny jakiś ale może jeździć nie umie. No i pojechaliśmy za nim spokojnie aż do plażowej (kosimazaki popraw mnie jeśli mi się ulicy popierniczyły). Kosi wtedy go wyprzedził hondzią ja chwilę później też chciałem bo koleś jechał ze 30km/h a tu nic nie jedzie z naprzeciwka i przerywana - wyprzedzać można spokojnie. Ja na lewy spokojnie a on... zajeżdza mi drogę. Ja wracam na swój pas a on spowrotem. Kurcze... za trąbiłem (robię to niezwykle rzadko) z wrażenia. Stwierdziłem, że dla własnego bezpieczeństwa pojadę za nim tak długo jak trzeba (do mojego zjazdu) i tyle. Szkoda życia na idiotów.
Jestem w szoku, że są tacy ludzie na drodze. Co oni myślą robiąc takie rzeczy? Przecież krótko mówiąc mógł mnie zabić. O to mu chodziło? Nie pojmuję tego...
skopi pisze:No i w takim przypadku trzeba było zgłosić stworzenie zagrozenia na najbliższy posterunek policji . jak dwa lata temu tak zrobiłem.Świadka miałeś, nr rej apamietac i już jeszcze lepsze jakby było nagrane.
Wróć do Szkoła bezpiecznej jazdy
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość