Wtrysk paliwa, plusy i minusy.

[Tytus]

Wiem ,że jest to trochę zdrada ideałów chińskiej rewolucji technicznej, ale rozważam kupno (rzecz nie jest przesądzona, bo Junak 131 jest dalej w grze) Maraudera 125. Ten którego oglądałem ma wtrysk paliwa.Coś tam wiem na ten temat ale jest to dość mgliste. Interesuje mnie trwałość, niezawodność tego rozwiązania. Jak jest ewentualna usterkowość , a jak już będzie kiszka to jakie pojawiają się problemy a więc i koszty.

[beniamin82]

Nie wiem jak marauder.
W końcu to suzuki, pewnie myślisz o używce. Jeśli tak to weź ze sobą jakiegoś mechanika żeby nie wpakować się na minę z niemieckiego szrotu.
Czytałem gdzieś niemiecki artykuł jako wpływ na zyski szrotów ma nowa polska ustawa.

Przeboje z wtryskiem to miał u nas piter w swoim keewayu.

Aaa, i Tytus nawet jak nie kupisz chinola to będziesz i nas mile widziany. Patrz motto KCM.

[Tytus]

Beniamin.Oglądałem anglika.Byle jak odmalowany wahacz i podnóżki- wyspiarski klimat ale moto ma mniej niż 10 lat i kilkanaście tysięcy przebiegu. Ma aktualny angielski przegląd. Okazuje się ,że w Anglii w trakcie przeglądów odnotowywany jest przebieg ( dotyczy to także motocykli) wiec trudniej jest skręcić faktyczną ilość przejechanych kilometrów.Można to chyba sprawdzić w ichniej bazie , choć ja jeszcze nie próbowałem. Wolałbym sprzęt już zarejestrowany w Polsce.Do Junaka 131 będzie się można przymierzyć po 8 marca, tak mi przekazał jeden z dilerów. Szkoda ,że nie byłem na wystawie.

[Miro]

Witaj Tytus,odpowiadając na twoje pytanie to wtrysk nad gaźnikiem ma przewage taką że nie trzeba go czyścic,regulować.Wtrysk jest bezobsługowy,jeśli jest jeden garnek,natomiast jak jest dwa lub więcej cza je raz na jakiś czas zsynchronizować.Po za tym jak wtrysk jest dobrej firmy {nie Chiński} nie ubliżając,to nie masz się czego obawiać.Po za tym jest mniejsze spalanie,chociaż nie ma reguły.Pozdrawiam

[jacek.rc]

Ja mam silnik na wtrysku i chętnie zamienił bym na gaźnikowca ,przynajmniej jak się zrypie to można coś wykumać ,a z wtryskiem ,a przy tak małych pojemnościach to różnicy nie ma.

[Miro]

Ja mam silnik na wtrysku i chętnie zamienił bym na gaźnikowca ,przynajmniej jak się zrypie to można coś wykumać ,a z wtryskiem ,a przy tak małych pojemnościach to różnicy nie ma.

Jacek wiesz ty co godosz ,Jo mom gaźniki i roz mi sie zapchoł w trasie.Telefon bus i do garazu,nic na drodze nie zdobisz.Anie słyszołech żeby wtrysk sie zapchoł.Teraz leja taki specyfik da wachy roz za kiedy i jest spokój.Pozdrawam

[beniamin82]

Miro, poczytaj tutaj:

viewtopic.php?f=19&t=2987&hilit=problem&start=10#p99242
viewtopic.php?f=19&t=4606&hilit=wtryski&start=30#p103805

Takie właśnie klocki dzieją się w układach z wtryskiem. W Japońskich może nie, Keeway Pitera to pierwszy przypadek o którym wiemy.
Ale jak się zacznie to bez serwisu z komputerem nie zrobisz nic.
Sondy lambda, czujniki temperatury, drogie układy zapłonowowe (ECU).

A gaźnik to każdy rozkręci wyczyści i podreguluje.
Jeżeli za tym ukłądem wtryskowym szły by jakieś koniki to pewnie warto się zastanowić na marauderem.
Ale jeżeli mocowo porównywalnie to moim zdaniem gra nie warta świeczki. Jeszcze może 3-4 latek to tak ale 10latek to już na granicy chyba.

[Luca]

No i jeszcze można dodać, że zasilanie wtryskiem jest bardziej wrażliwe na kiepskie paliwo.

[krysz]

Ponieważ kilka sezonów jeżdżę na wtryskowcu uważam, że nie ma się czego bać. Pitera przypadek jest odosobniony. Samochody na wtrysku jeżdżą już kilkadziesiąt lat, lane jest różne paliwo i ogólnie jak jest wiemy. Akurat Keeway montuje układ Delphi, sprawdzony od dawna. Paliwo też leję jak podleci i problemów nigdy nie miałem.
Oczywiście nie jestem ortodoksem, gaźniki też mają swoje zalety, choćby gang

[Miro]

Panowie napisałem koledze o plusach wtrysku nad gaźnikiem i to podtrzymuje.Ale to dotyczy motocykli a w szczególności Bawarczyków.BMW już w cegłach montowała wtryski i te motory mają przebiegi rzędu 300 000 tyś km i się nic nie dzieje,ale to są lata doświadczeń.A Keewey ? Keewey w tym kierunku zaczyna raczkować,tek jak Junaki i inne.Nie mówie że to złe sprzęty ale nie oszukujmy sie,aby to poprawnie działało trzeba lat doświadczeń.Te wszystkie tabelki,przekładanie modułów to jest wszystko psu na bude.Dopóki Chińczyki nie zaczną produkować na jakość tylko na ilość to tak będzie.Popatrzcie na wszystko co pochodzi z Chin,to są jednorazówki ! Przykład głupie wiertła,jednej dziury nie wywiercisz bo sie zaraz grzeje i tępi .Chyba że to wszystko zmierza w tym kierunku i trzeba korzystać z serwisów,bo serwisy utrzymują przemysł motoryzacyjny inaczej by splajtowali .A nawiązując do tematu co kto kupi to jest jego indywidualną sprawą.Pozdrawiam