Po powrocie do domu udało mi się naprawić ten problem kupując nową śrubę wraz z nakrętką. Wszystko działa cacy.
Jest sprawa, która mnie zaskoczyła po tym montażu. Otóż po lekkim dokręceniu tej śruby, luzy wahaczu praktycznie nie występowały. Przy starej śrubie przy hardcorowym dokręcaniu koło tylne latało mi na boki. Podejrzewałem, że spowodowane było to przez zużywające się tuleje wahacza. Postanowiłem pewnego pięknego dnia jeszcze bardziej dokręcić śrubę co było błędem, gdyż moment dokręcania nakrętki zapewne zdecydowanie przekraczał dopuszczalne normy. W końcu, niestety ośka strzeliła, co przedstawiają poniższe zdjęcia. Ponadto zauważyłem błąd projektowy/wykonania - odcinek poddawany siłom tnącym nie powinien być gwintowany!! Gwint na tym zdjęciu jest wyraźnie ubity, co osłabia strukturę tej osi. Za długi gwint!! Odcinek niegwintowany powinien mieć ok. 20,5 cm, a był o 1 cm mniejszy! Wszyscy użytkownicy Rometów K-125, Z-125, Zippów Maniców oraz innych chińskich 125 powinni mieć to na uwadze. Ponadto nadmieniam, iż luz na wahaczu był spowodowany nie przez zużywające się tuleje gumowe, lecz przez tę śrubę (plastyczny materiał, ubity gwint). Gdy występuje już luz na wahaczu, należy sprawdzić wpierw tę śrubę czy nie jest zużyta, potem ew. te tuleje!
Swoją drogą ciężko dostać śrubę wytrzymałościową (np 10.9) dłuższą niż 20 cm... Zamówiłem oryginalną z Rometa, która okazała się taka sama co stara, z tą wadą...
Zdjęcia:
https://picasaweb.google.com/1154562895 ... Wahacza02#
Życzmy sobie, aby takie przypadki były wykrywane jak najszybciej, bo mogą doprowadzić do tragedii. Używajmy kluczy dynamometrycznych
Pozdrawiam,
pawel85