Jak by nie patrzeć "idzie sezon", to w jednym poście machnę drobne podsumowanie co zrobiłem od jesieni w "Burej suce", choć na dobrą sprawę już wcale nie suce

- nowa tylna opona Mitas E07
- łożyska kół przód + tył
- łożyska główki ramy
- filtr powietrza
- zębatka przednia (na cały napęd jeszcze przyjdzie czas)
Pomijam (dość częstą, bo co 6k km) wymianę oleju, filtra oleju, regulację luzów zaworowych, napinanie łańcuszka balansowego. I wymianę linki gazu z powodu awarii, czyt. urwania. Dwukrotnego.
Co do kwestii użytkowych, to doszły grzane manetki, komplet kufrów aluminiowych i olejarka do łańcucha. Na chwilę obecną nalatane ciut ponad 78k km, i mimo że czasem uda się zejść poniżej 6/100, to i tak średnia wychodzi 6.3-6.5/100, nie mam bladego pojęcia jak
selmen osiągał spalanie rzędu 5/100

Z plusów, to najwyższe spalanie wychodzi solo, z pasażerką czy z pasażerką i kuframi wychodzi mniej więcej na to samo, w granicach 6/100. Dla porównania, solo ponad 7/100...
Z rzeczy "pilnych do zrobienia" jest wymiana przedniego przewodu hamulcowego na oplot, w Wilkasach zabrakło mi kilku cm do zaparkowania w czyimś bagażniku gdy zbyt późno się zorientowałem, że koleś niemal się zatrzymuje a nie lekko zwalnia... Siła i dozowalność przedniego hamulca jest tragiczna, zwłaszcza przy lekkim przeciążeniu motocykla.
Podsumowując, motocykl jest niezły, ale specyficzny. Przy wyższych prędkościach brak mocy, przy niższych, na luźniejszych nawierzchniach nieraz miałem wrażenie że sprzęgło się ślizga. Do momentu zerknięcia w lusterko. No i to singiel, spory singiel. Ogólnie wszystko wskazuje na to, że DR`a będzie miała u mnie dożywocie, tak jak i poprzednie

Mam tylko nadzieję, że nie skończy jak Motorro...
Niby w rok machnąłem tylko 10k km, ale cóż, taka praca. W tym roku... coś planujemy

Może się okazać, że we wrześniu będzie podsumowanie po kolejnych 10k km
