Romet ADV 150

[jurek1306]

Oglądałem dzisiaj na żywo tego ADV 150 i jest to chyba najwyższy motocykl z Rometa i wygląda naprawdę okazale. Myślałem, że Z150 i ADV150 mają ten sam silnik a to jednak coś innego i w budowie i w mocy. Nie było tego co chciałem zobaczyć czyli Junaka 123 ale ten ADV naprawdę ciekawie wygląda.

[beniamin82]

Jurek szukasz 125-tkę?
Czy 150? Jeżeli romet wypuści 125-tkę to wsadzi najprawdopodobniej jeden z silników które już montuje (156FMI, 157FMI lub ten nowy z ogara cafee 154fmi).
Ten co jest w ADV 150 to też jakaś honda.

[jurek1306]

Jak na razie na celowniku mam Junaka 123 tylko szkoda, że go tutaj nigdzie nie ma w pobliżu. A będą dziś w salonie w Bełchatowie dowiedziałem się, że 125-ki posypią się do salonów w lutym choć jutro mają mieć dwa Junaki 121. Beniamin pojemność dla mnie nie gra roli bo mam "A" jednak na początek wolę coś mniejszego żeby się oswoić z jednośladem a sprzedawać go później nie muszę. Czas wszystko pokaże

[bleshar]

s...pojemność dla mnie nie gra roli bo mam "A" jednak na początek wolę coś mniejszego żeby się oswoić z jednośladem ...

Widzę, że myślenie podobne do mojego .

LWG!!!

[Mariusz]

Jurek szukasz 125-tkę?
Czy 150? Jeżeli romet wypuści 125-tkę to wsadzi najprawdopodobniej jeden z silników które już montuje (156FMI, 157FMI lub ten nowy z ogara cafee 154fmi).
Ten co jest w ADV 150 to też jakaś honda.

Ja jestem również zainteresowany tym motorkiem tylko niestety 125 jeśli taki wypuszczą.Tylko czy aby silniki nie przysłabe do niego?a masa dość duża motocykla

[wydech]

Byłem dziś w Wilmacie ADV ma wystawioną cenę 3,5 tyś powiem ze siedziąłem na nim i jest fajny , mają tez kilka 125 nawet fajne , jedna 125 jest w klimacie Beniamina http://www.skuterybytow.pl/motocykle/cp ... R_125.html tylko czarny i takie enduro https://sprzedajemy.pl/motocykl-cpi-sup ... oss,164083

[Jack]

CPI 125 to ładny motocykl, fajnie że znowu jest w sprzedaży.

[selmen]

ADV 150 to ciekawy i fajny motocykl. Przymierzałem się do niego w salonie. Ma wszystko co jest potrzebne przy podróżach. Bagażniki, instalacja pod nawi, gmole...Jego żywiołem są boczne drogi, jakieś zapomniane zadupia, które dla mnie osobiście dostarczają najwięcej wrażeń. Na takich drogach z reguły nie jeździ się więcej jak 80 km/godz, no chyba że masz zapędy sportowe i lubisz wchodzić setką w zakręt na szutrze. Jeśli potrzebujesz moto na spokojną jazdę wokół komina i nie tylko, to pewnie spełni on Twoje oczekiwania. Największy ból będzie na trasach szybkiego ruchu jak będziesz walczył z Tirami. Raczej nie dasz rady ich wyprzedzać i ciągle będzie Ci ktoś leżał na tylnym błotniku, co mnie osobiście wkrw... najbardziej. Ja ostatnio po sprzedaży DR 800 jeżdżę bocznymi drogami na GB-streecie z silnikiem 110cc i trochę fajnych tras gdzieś na uboczu nim zrobiłem.

U mnie z czasem prędkość i moc przestała się już tak liczyć jak kiedyś, teraz bardziej staram się oglądać i analizować mijane pejzaże, w sumie na tym się koncentruję. Wszystko zależy od tego jakie masz potrzeby...Mechanicznie- raczej Cię ten motocykl nie zawiedzie. Sprawdzona, stara, niewysilona konstrukcja. Ekonomia też będzie zadowalająca. Wersja w Wilmacie jest o tyle lepsza, ze ma szprychowane koła, ale nie ma niestety gmoli i bagażników.
Jesli chodzi o Mińska TRX300 to zachęcam do komentowania i dyskusji tutaj:
http://www.klub-chinskich-motocykli.pl/forum/viewtopic.php?f=20&t=5258

[selmen]

Obejrzyjcie sobie te video:



Jeden z riderów jedzie na dwusuwowym Mińsku 125 (lub 175 nie wiadomo) i daje radę mimo, że kompania jest raczej na typowych enduro...

Jest jednak orurowana alternatywa dla rometa:


http://olx.pl/oferta/motocykl-enduro-shineray-xy150-18-na-licencji-honda-150ccm-CID5-ID7IUWT.html#c3398a7abc
cena jak widać tez o wiele korzystniejsza...

[jacek.rc]

U mnie z czasem prędkość i moc przestała się już tak liczyć jak kiedyś, teraz bardziej staram się oglądać i analizować mijane pejzaże, w sumie na tym się koncentruję.

,ja to tak mam od zawsze,tyle że wolę jeździć drogą.Właśnie ta DROGA ,mimo że często ta sama ,ale nawet w różnych porach dnia ,o porach roku nie spomnę ,jest dla mnie najciekawszą i najpiękniejszą okazją do rozkoszowania się widokami. Może właśnie dlatego najlepiej jeździ mi się "lajtem",który mimo tego ,że ma tylko 125 cm jest jednocześnie wygodny i przyjemny w prowadzeniu .Fakt ,najbardziej na drodze denerwujący jest TIR ,za lub przed nami ,mój sposób to oddanie gazu na manetce i znowu spokój . Och znowu pojeździłem wirtualnie , ale ...byle do wiosny .