Moto kilometry nakręca, drobne awarie wkur... denerwują, więc może od nich zacznę dalszy opis

Jako, że motocykl jest raczej konkretny (zawieszenie, rama, silnik) a obecnie nowego Kingwaya Landera można kupić za 4k, to gdzieś musi być haczyk... Plastiki strzelają aż miło przy dokręcaniu, są przeciętnie spasowane i ogólnie szału nie ma. Za to elektryka... Ah, elektryka. Zdążyłem wymienić przednią i tylną żarówkę, ponadto "zaspawał" się przekaźnik rozrusznika i jeszcze dziś dodatkowo trafiło przerywacz kierunkowskazów. Na szczęście elementy z Motorro pasują jak ulał, żadnego przystosowywania instalacji ni nic, plug and play. Pompa hamulca nożnego "się poci", więc w najbliższym czasie przeczuwam jej wymianę (ale już widzę, że również plug and play). Jakby tego było mało, niedawno urwałem linkę gazu - na szczęście udało się coś dopasować, tylko na daną chwilę zrezygnowałem z pompki przyśpieszacza bo nie miałem czasu rzeźbić. Warto też wspomnieć, że tylna zębatka nie istnieje w ofercie np. JT Sprocket czy Sunstara a napęd sugeruje, że długo już nie da rady.
Całe szczęście, że te drobiazgi przestają mieć znaczenie gdy zaczyna się jazda

Silniczek jest tak chętny do współpracy, że nawet bez pompki przyspieszacza lepiej nie odkręcać za mocno w zakrętach - sprawdzone, na 2`ce przód idzie w górę przy próbie zjazdu ze skrzyżowania gdy tylko ręka za mocno drgnie. Zawieszenie też daje radę - dziury nie dziury, prowadzi się jak po sznurku, tylko czasem warto podnieść 4 litery z kanapy. Grunt, to nie panikować, nie wciskać hamulca tylko cały czas iść pełnym ogniem. Ale nie zapominajmy, że ten motorek waży mniej więcej tyle co ja zakuty w kombinezon motocyklowy, więc balans czyni cuda, czy to na szutrze gdy oba koła są w poślizgu, czy na szybkich zakrętach.
Jak bym go na chwilę obecną ocenił? Warty zainteresowania. Jak go kupowałem, nowe Landery na stronie Kingwaya stały po 5k, teraz są po 4k i bez zastanowienia łyknąłbym nowy. I tak pewnie trzeba by powymieniać badziewne elementy, ale przynajmniej byłbym pierwszym

Oczywiście, nie polecam go na trasy czy do spokojnej jazdy, bo nie do tego stworzono supermoto, ale jeśli ktoś chciałby go wykorzystywać zgodnie z przeznaczeniem -
warto!